D. Tusk: Trzeba było naprawdę stanąć na głowie, żeby zepsuć tradycyjnie dobre relacje polsko-amerykańskie
Donald Tusk w mocnych słowach skrytykował stan relacji polsko-amerykańskich w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy. Szef PO przypomniał, że Stany Zjednoczone są tradycyjnie jednym z najważniejszych i strategicznych sojuszników naszego kraju. Jego zdaniem, kryzysy wywołane przez rząd w sprawie praworządności czy wolności mediów poważnie pogarszają stosunki z Waszyngtonem.
– Stany Zjednoczone każdego dnia wysyłają bardzo wyraźny sygnał – z rządem, który się tak zachowuje w odniesieniu do inwestycji amerykańskich, do wolnych mediów, do kwestii praworządności; z rządem, który staje się częścią tej pro-putinowskiej, pro-moskiewskiej międzynarodówki w Europie – z takim rządem Ameryka nie chce współpracować. Martwi mnie to, że to, co przez wiele lat udało się wypracować, że Polska była może nie kluczowym, ale istotnym elementem równoważącym trochę znaczenie Niemiec w relacjach transatlantyckich, że dzisiaj Polska w ogóle wypada z tej gry. Waszyngton jak dzisiaj patrzy na Warszawę, to widzi same problemy. To łzy się do oczu cisną. Bo stracić relacje z Ameryką, to znaczy zagrozić naszym absolutnie najbardziej żywotnym interesom. I trzeba było naprawdę stanąć na głowie, żeby te tradycyjnie dobre relacje zepsuć. A PiS-owi się udało – zauważył sarkastycznie szef PO Donald Tusk.