D. Tusk po publikacji zeznań wspólnika Falenty: Ziobro stosuje rosyjskie metody, ale nie dam się zastraszyć
Minister odpowiedzialny za wymiar sprawiedliwości używa prokuratury, żeby atakować rodzinę lidera opozycji. To są, nomen omen, klasyczne rosyjskie metody – powiedział Donald Tusk, odnosząc się do opublikowania przez prokuraturę zeznań wspólnika Marka Falenty.
Po doniesieniach tygodnika “Newsweek”, że wspólnik biznesmena potwierdził w zeznaniach sprzedaż przez Falentę podsłuchanych rozmów członków rządu PO-PSL rosyjskiemu wywiadowi, Donald Tusk zażądał od Jarosława Kaczyńskiego powołania w sejmie komisji śledczej do zbadania ewentualnego wpływu rosyjskich służb na fakt publikacji nagrań, które w 2014 zatrzęsły rządem PO-PSL i mogły pomóc PiS w zwycięstwie wyborczym rok później. Lider PO i były premier sugerował także, że związek z podsłuchami mogło mieć radykalne zwiększenie importu węgla z Rosji w kolejnych latach rządów PiS, które zaowocowało uzależnieniem polskiego sektora energetycznego od rosyjskiego surowca i obecnym kryzysem węglowym w związku z embargiem na import z Rosji.
W opublikowanych przez prokuraturę na polecenie prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry zeznaniach wspólnika Falenty jest mowa m. in. o domniemanej łapówce w wysokości 600 tys. euro, jaką miał przyjąć w imieniu Donalda Tuska jego syn, Michał. Fakt, że prokuratorzy uznali ten fragment zeznań za niewiarygodny i nie podjęli śledztwa w tej sprawie, mógłby podważać prawdziwość zeznań o sprzedaży nagrań Rosjanom. Donald Tusk podtrzymuje jednak apel do PiS o powołanie w sejmie komisji śledczej.
– Panie Kaczyński, panie Ziobro: jeśli zablokujecie powstanie tej komisji, podpiszecie na siebie wyrok opinii publicznej. Macie powody, żeby bać się prawdy i za wszelką cenę coś ukryć, nawet metodą szantażu. Nie ulegniemy temu – powiedział były premier.