CBA rozbija sieć fikcyjnych faktur i korupcji w Małopolsce
Wielowątkowe śledztwo, wielomilionowe straty i wyrafinowany mechanizm oszustwa – Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało dziesięć osób powiązanych z nadużyciami w branży meblarskiej i postępowaniach restrukturyzacyjnych. Czterech podejrzanych trafiło do aresztu. To dopiero początek.
3 czerwca br. Małopolska obudziła się do wiadomości, która rzuciła cień na środowisko przedsiębiorców i doradców gospodarczych. Funkcjonariusze CBA z Krakowa wkroczyli jednocześnie do 16 lokalizacji w takich miejscowościach jak Sucha Beskidzka, Wadowice, Maków Podhalański i Nowy Targ. Rezultat? Dziesięć zatrzymań, setki zabezpieczonych dokumentów, nośników danych i gotówki w różnych walutach. Łączna wartość zabezpieczonych środków – ponad 1,3 mln złotych.
Meble, korzyści i układy
Śledztwo, które prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Krakowie, ujawnia niepokojący mechanizm łączenia fikcyjnych transakcji z korupcją urzędniczą. Kluczową postacią w sprawie jest doradca restrukturyzacyjny, który – jak ustalili śledczy – miał przyjąć pół miliona złotych łapówki w związku z prowadzonym przyspieszonym postępowaniem układowym.
Ale to tylko wierzchołek góry lodowej.
Faktury z powietrza i ukryty obrót
W sprawę zamieszani są również przedsiębiorcy działający w branży meblarskiej. Według ustaleń CBA, wystawiali oni i używali fikcyjnych faktur VAT, które dokumentowały transakcje, do których nigdy nie doszło. Łączna wartość takich dokumentów? Blisko 13 milionów złotych. Na tym jednak nie koniec – osobny wątek śledztwa dotyczy zatajania rzeczywistej sprzedaży towarów, której wartość oszacowano na 10 milionów złotych.
Pranie pieniędzy, unikanie podatków i zacieranie śladów – to schemat znany z największych afer gospodarczych. Teraz przybrał realne kształty w zaciszach biur rachunkowych i hal produkcyjnych południowej Polski.
Areszty, poręczenia, zakazy
Po zatrzymaniach wszyscy podejrzani zostali doprowadzeni do krakowskiej prokuratury. Cztery osoby usłyszały poważne zarzuty – w tym korupcyjne i dotyczące fałszowania dokumentów – i decyzją Sądu Rejonowego w Krakowie trafiły na trzy miesiące do aresztu.
Pozostali zostali objęci tzw. wolnościowymi środkami zapobiegawczymi. Muszą meldować się na komisariatach, wpłacić poręczenia majątkowe (w sumie 250 tys. zł) i unikać kontaktów z pozostałymi uczestnikami procederu.
To dopiero początek
Śledztwo jest na wczesnym etapie, ale jego rozmiar i skomplikowanie sprawiają, że prokuratura i CBA zapowiadają kolejne zatrzymania i przeszukania. Funkcjonariusze nie wykluczają, że skala nadużyć jest znacznie większa, a sprawa może objąć również inne branże i regiony.