Były mechanik zbił fortunę na… branży filmowej.

Były mechanik samochodowy zbił fortunę na… branży filmowej. Sayed Cima, który rozpoczynał jako szeregowy pracownik w niewielkim warsztacie w Egipcie, w latach 70. zaraził się miłością do aut klasycznych. Za zaoszczędzone pieniądze kupował i odnawiał stare samochody. Gdy kolekcja się rozrosła, żyłą złota dla Cimy okazała się… branża filmowa, która za opłatą wynajmowała jego auta do swoich produkcji. 

Zarobione w ten sposób pieniądze Egipcjanin inwestował w kolejne klasyki i dziś może się pochwalić wieloma perełkami, jak choćby kabriolet Auburn z 1900 roku z drewnianymi kołami.

W przemyśle filmowym działam już od ponad 50 lat. Moje samochody są obecne w niemal wszystkich rodzajach sztuki. Jeśli jest jakaś historia, dziejąca się w dawnych czasach, niemal na pewno zobaczycie w niej któreś z moich aut

chwali się Cima.