Brytyjski rząd planuje ograniczyć wizy dla obywateli niektórych krajów. Co się zmieni?
Rząd Wielkiej Brytanii rozważa poważne zmiany w systemie wizowym, które mogą szczególnie dotknąć obywateli takich państw jak Pakistan, Nigeria czy Sri Lanka. Nowe przepisy mają ograniczyć liczbę nadużyć związanych z legalnym wjazdem na Wyspy i późniejszym ubieganiem się o azyl. Eksperci ostrzegają, że skutki nowych regulacji mogą być szeroko odczuwalne — zarówno przez migrantów, jak i brytyjski system edukacji czy służby zdrowia.
"Sam na studia, a później o azyl" — rząd mówi dość
Jak donosi "The Times", nowe plany Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zakładają, że osoby z krajów postrzeganych jako szczególnie narażone na łamanie przepisów migracyjnych będą miały utrudniony dostęp do wiz pracowniczych i studenckich. Chodzi o przypadki, gdy migranci wjeżdżają do Wielkiej Brytanii legalnie, a następnie składają wniosek o azyl, licząc na uzyskanie prawa pobytu na stałe.
– To nadużycie systemu – tłumaczył w rozmowie z BBC prof. Jonathan Portes z think tanku UK in a Changing Europe. – Rząd chce zamknąć furtkę, którą niektórzy wykorzystują do obejścia przepisów imigracyjnych.
Dane mówią same za siebie
Statystyki brytyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych pokazują, że w 2023 roku aż 108 tys. osób złożyło wniosek o azyl – najwięcej w historii od momentu rozpoczęcia rejestrów. Wśród nich aż 10 542 to obywatele Pakistanu. Na dalszych miejscach znaleźli się obywatele Sri Lanki (2862) i Nigerii (2841).
W tym samym czasie liczba wiz pracowniczych i studenckich zaczęła spadać, a migracja netto w skali kraju – choć wciąż wysoka – również się zmniejszyła. Z 906 tys. w 2023 roku do 728 tys. w 2024 roku.
Co planuje Partia Pracy?
Obecny premier Sir Keir Starmer już wcześniej zapowiadał, że chce zmniejszyć nie tylko nielegalną, ale też legalną migrację. Partia Pracy nie określiła konkretnego "pułapu migracyjnego", ale zapowiedziała działania w trzech kluczowych obszarach:
- uznanie za przestępstwo narażania życia na morzu (np. nielegalne przeprawy łodziami),
- ograniczenie zależności od zagranicznych pracowników poprzez krajowe szkolenia,
- zwiększenie kontroli nad systemem wizowym.
Sukces partii Reform UK w ostatnich wyborach lokalnych — zdobycie 677 miejsc w radach — wywołał dodatkową presję na rząd, by działać szybciej i skuteczniej w sprawie migracji.
Co dalej z systemem wizowym?
Choć szczegóły nowych regulacji mają zostać opublikowane w tzw. Białej Księdze Imigracyjnej, już teraz eksperci i organizacje społeczne wyrażają obawy.
– Niektórzy posiadacze wiz mogą rzeczywiście potrzebować ochrony, jeśli sytuacja w ich krajach się pogorszy – podkreśla Enver Solomon z Refugee Council.
Z kolei Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zapewnia, że zmiany mają na celu uporządkowanie "zepsutego systemu migracyjnego", a nie karanie osób znajdujących się w realnym zagrożeniu.
Czy to koniec łatwego dostępu do brytyjskich wiz?
Ograniczenia wizowe mogą znacząco wpłynąć na przyszłość wielu ludzi planujących wyjazd do Wielkiej Brytanii — zwłaszcza studentów i pracowników z Azji i Afryki. Rząd liczy na to, że zaostrzenie przepisów pozwoli zmniejszyć liczbę "nadużywanych" wniosków o azyl. Przeciwnicy ostrzegają jednak, że działania te mogą uderzyć w wizerunek Wielkiej Brytanii jako kraju otwartego i przyjaznego dla cudzoziemców.
Czy nowe przepisy rzeczywiście uporządkują system? Odpowiedź poznamy dopiero wtedy, gdy Biała Księga ujrzy światło dzienne. Jedno jest pewne — kwestia migracji nadal będzie jednym z najgorętszych tematów brytyjskiej polityki.