Banki już w marcu zaostrzyły kryteria udzielania kredytów mieszkaniowych
Banki w obliczu wzrostu ryzyka w związku z niepewnością co do gospodarczych skutków epidemii COVID-19 zareagowały natychmiastowo i znacznie zaostrzyły kryteria udzielania kredytów mieszkaniowych już w marcu – informuje w najnowszej analizie AMRON.
Jak informuje AMRON, w obawie o stan gospodarki i wypłacalność klientów, banki oprócz podwyższenia wymagane wkładu własnego, stały się też bardziej konserwatywne przy ustalaniu zdolności kredytowej. Zaostrzono wymogi udzielania kredytów hipotecznych dla osób prowadzących działalność gospodarczą oraz pracujących na umowach zlecenie, umowach o dzieło i umowach o pracę na czas określony, a niektóre banki zupełnie nie akceptują takich form zatrudnienia.
Przypomniano, że Rada Polityki Pieniężnej obniżyła podstawowe stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego trzy razy – decyzjami z 17 marca, 8 kwietnia i 28 maja br. łącznie o 140 punktów bazowych.
Dodano, że oprocentowanie kredytu jest wprawdzie niższe, ale dostęp do niego trudniejszy.
Zwrócono uwagę, że pierwsze negatywne konsekwencje ataku koronawirusa na rynku kredytów mieszkaniowych były widoczne już w marcu tego roku. Wielu nabywców mieszkań wycofało się z transakcji, ponieważ stracili zdolność kredytową lub znacznie ona spadła. Ograniczenia w przemieszczaniu się, zaostrzenie polityki kredytowej banków i pogorszenie sytuacji na rynku pracy spowodowało w kwietniu 2020 roku spadek popytu na kredyty mieszkaniowe o 27,6 proc. w porównaniu do analogicznego miesiąca poprzedniego roku.
Według danych AMRON liczba podpisanych umów kredytowych spadła w kwietniu o 20,7 proc. rok do roku, a w ujęciu wartościowym zanotowano spadek o 11,3 proc.
Jak podano w analizie, maj był pierwszym miesiącem etapowego znoszenia obostrzeń wprowadzonych przez rząd w celu ograniczania rozprzestrzeniania się koronawirusa. Odmrażanie gospodarki, rządowe wsparcie w postaci kolejnych odsłon tarczy antykryzysowej i zaproponowana przez banki możliwość czasowego odroczenia spłaty rat kredytowych poprawiła nastroje Polaków, jednak niepewność zatrudnienia i obawa o przyszłość nie zniknęła.