ŚwiatAtak nożowników w pociągu z Doncaster do Londynu. 11 osób rannych, dwie w stanie krytycznym

Atak nożowników w pociągu z Doncaster do Londynu. 11 osób rannych, dwie w stanie krytycznym

W sobotni wieczór na pokładzie pociągu relacji Doncaster–Londyn doszło do brutalnego ataku nożowników. Co najmniej 11 pasażerów zostało rannych, a dwóch z nich walczy o życie w szpitalu. Do zdarzenia doszło w pociągu London North Eastern Railway (LNER), który o godzinie 18:25 GMT wyruszył z Doncaster w hrabstwie South Yorkshire w kierunku londyńskiego dworca King’s Cross.

atak nożownika
atak nożownika
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Według relacji świadków, jeden z pasażerów uzbrojony w nóż zaczął atakować ludzi po tym, jak pociąg przejechał przez Peterborough w hrabstwie Cambridgeshire. Pierwsze zgłoszenie do policji wpłynęło o 19:39. Już po trzech minutach na miejsce została wezwana również Brytyjska Policja Transportowa (BTP).

Maszynista zatrzymał skład na stacji w Huntingdon – około 15 minut jazdy od Peterborough – gdzie interweniowały służby. W ciągu ośmiu minut od wezwania funkcjonariusze BTP zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o udział w ataku. Policja użyła paralizatora wobec jednego z napastników, który wciąż trzymał nóż w ręku.

Na miejscu działało kilkadziesiąt służb ratunkowych – według relacji posła z Huntingdon, Bena Obese-Jecty’ego, w akcji uczestniczyło około 10 karetek pogotowia, kilka wozów strażackich i ponad 20 radiowozów. Do pomocy wysłano także dwa śmigłowce ratownicze.

Rannych przewieziono do szpitala Addenbrooke’s w Cambridge, oddalonego o około pół godziny drogi. Policja potwierdziła, że dwóch poszkodowanych jest w stanie zagrażającym życiu, natomiast cztery osoby zostały już wypisane ze szpitala.

Jak poinformował nadinspektor John Loveless z Brytyjskiej Policji Transportowej, zatrzymani to dwaj obywatele Wielkiej Brytanii – 32-letni czarnoskóry Brytyjczyk oraz 35-letni mężczyzna pochodzenia karaibskiego. Obaj zostali oskarżeni o usiłowanie zabójstwa i są przesłuchiwani w dwóch różnych komisariatach.

Na chwilę obecną nie ma przesłanek, by uznać atak za akt terrorystyczny. Motyw działania napastników nie jest jeszcze znany.

Premier Wielkiej Brytanii, sir Keir Starmer, określił zdarzenie jako "wstrząsające" i "głęboko niepokojące", wyrażając współczucie dla ofiar i ich rodzin.

Stacja w Huntingdon pozostawała zamknięta również w niedzielny poranek. Wokół peronów rozstawiono namioty kryminalistyczne, a policjanci wciąż zabezpieczali teren. Pasażerowie, którzy nie odnieśli obrażeń, zostali przesłuchani i przewiezieni do Londynu specjalnie podstawionym autokarem.

Śledztwo w sprawie masowego ataku trwa. Policja apeluje do wszystkich, którzy byli świadkami zdarzenia lub nagrali jego przebieg, o kontakt z funkcjonariuszami British Transport Police.

Wybrane dla Ciebie