Alarm w Bolzano. Pożar w fabryce stacji ładowania aut elektrycznych zamyka niebo

Bolzano, miasto położone w północnych Włoszech, stanęło przed poważnym zagrożeniem. W fabryce firmy Alpitronic, jednego z liderów w produkcji stacji ładowania samochodów elektrycznych, wybuchł wielki pożar. Ogromna chmura czarnego dymu, która pojawiła się nad miastem, skłoniła władze do zamknięcia przestrzeni powietrznej i wydania zalecenia mieszkańcom o zamknięciu okien.

Zdarzenie miało miejsce w strefie przemysłowej Piani, gdzie obok działającej fabryki znajdują się również magazyny aktualnie przechodzące remont. Pożar rozprzestrzenił się błyskawicznie po rozpoczęciu o godzinie 9 rano, a na miejsce niezwłocznie przybyły zespoły ratunkowe i straż pożarna.

Strażacy, w obliczu intensywnie rozprzestrzeniającego się ognia, zdecydowali się na wykorzystanie pobliskiej rzeki Isarco. Za pomocą węży gaśniczych starają się stłumić żywioł, który pochłonął już znaczną część fabryki. Pomimo wysiłków, na razie nie udało się opanować sytuacji, a dalsze działania są utrudnione przez gęsty dym i wysoką temperaturę.

W odpowiedzi na narastające zagrożenie, władze lokalne podjęły decyzję o ewakuacji pobliskiej szkoły, aby zapewnić bezpieczeństwo uczniom i personelowi. Choć do tej pory nie odnotowano żadnych ofiar wśród ludzi, sytuacja wciąż jest dynamiczna i niepewna.

Alpitronic, firma dotknięta pożarem, jest znana z innowacyjnego podejścia do technologii ładowania pojazdów elektrycznych. Przed zajściem w branży motoryzacyjnej, lotniczej oraz przemysłowej firma ta dostarczała zaawansowane technologicznie systemy energoelektroniczne, co zapewniło jej reputację i pozycję lidera w swojej dziedzinie.