Afera korupcyjna w więzieniu w Tarnowie – były zastępca dyrektora oskarżony o łapówkę!
Były zastępca dyrektora Zakładu Karnego w Tarnowie usłyszał prokuratorskie zarzuty przyjęcia łapówki w zamian za usunięcie statusu więźnia niebezpiecznego jednego z osadzonych. Jak ujawnili śledczy, chodzi o lidera grupy pseudokibiców Cracovii o pseudonimie Master, który przebywał w zakładzie karnym w związku z gigantycznym przemytem 15 ton marihuany wartej 440 milionów złotych. Sprawa ma swoje korzenie w jednej z największych afer narkotykowych w Polsce.
Łapówka za lepsze warunki w więzieniu
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Krajowa, która potwierdziła zarzuty wobec byłego zastępcy dyrektora zakładu karnego. Według prokurator Katarzyny Calów-Jaszewskiej, w latach 2019–2020 oskarżony miał przyjąć 5000 złotych łapówki w zamian za odwołanie statusu osadzonego stwarzającego zagrożenie – tzw. "N-ki".
– Podejrzany usłyszał zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w zamian za podjęcie działań niezgodnych z prawem. Śledztwo wciąż trwa, a prokuratura bada kolejne wątki sprawy – poinformowała Prokuratura Krajowa.
Zeznania w tej sprawie złożył inny członek grupy przestępczej – Marek Sz. ps. Szafka, który zdecydował się na współpracę z prokuraturą jako tzw. "mały świadek koronny".
Grupa przemycała gigantyczne ilości narkotyków
Zorganizowana grupa przestępcza, do której należał Master, zajmowała się przemytem narkotyków na ogromną skalę. Według CBŚP, od 2015 roku grupa sprowadziła do Polski ponad 15 ton marihuany i wyprodukowała 300 kg amfetaminy.
– Przestępcy zajmowali się nie tylko przemytem narkotyków z krajów Europy Zachodniej do Polski, ale także produkcją i dystrybucją substancji psychoaktywnych na polskim rynku – informuje CBŚP.
Grupę rozbito w 2018 roku, a wśród aresztowanych znalazło się 17 osób, głównie związanych ze środowiskiem pseudokibiców.
Zakulisowe układy i "bezpieczny czat"
W trakcie śledztwa ujawniono, że osadzeni Master i Szafka mimo izolacji mieli możliwość komunikowania się w więzieniu, m.in. poprzez łaźnię. W rozmowach mieli ustalać strategię obrony i szczegóły działań na wolności.
Kolejną kluczową postacią w śledztwie jest Paweł F. ps. "Karzeł", który został zatrzymany w Hiszpanii i po przewiezieniu do Polski również zdecydował się na współpracę z prokuraturą. Jego zeznania ujawniły proceder wręczania łapówek w więzieniu w Tarnowie.
Jak wynika z materiałów śledztwa, członkowie grupy korzystali z szyfrowanej komunikacji w aplikacji EncroChat, powszechnie używanej przez przestępców. W 2019 roku francuska żandarmeria, we współpracy z belgijskimi służbami, uzyskała dostęp do wiadomości przesyłanych przez gangi narkotykowe na całym świecie. Informacje zostały przekazane polskiej prokuraturze, co doprowadziło do zatrzymań kolejnych podejrzanych.
Korupcja w więziennictwie – problem systemowy?
Sprawa tarnowskiego zakładu karnego pokazuje, że korupcja w polskim systemie penitencjarnym może być większym problemem, niż sądzono. Osoby mające sprawować kontrolę nad osadzonymi niekiedy same uwikłane są w przestępcze układy.
Zatrzymany były zastępca dyrektora więzienia nie przyznał się do winy. Po przesłuchaniu został zwolniony, ale śledztwo wciąż trwa, a prokuratura nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
Eksperci ds. bezpieczeństwa ostrzegają, że przestępcze grupy pseudokibiców są coraz bardziej profesjonalne, a ich działania coraz trudniej wykryć.
– Takie grupy działają jak korporacje – mają finansowanie, struktury i ścisłą hierarchię. Przestępczość zorganizowana w Polsce wciąż jest dużym wyzwaniem dla organów ścigania – podkreśla jeden z ekspertów ds. kryminalistyki.
Co dalej w sprawie?
Śledztwo trwa, a prokuratura bada powiązania oskarżonego dyrektora z innymi osobami, które mogły być zamieszane w korupcyjny proceder. Kluczowe będą również dalsze przesłuchania świadków oraz analiza przechwyconych rozmów z EncroChat.
Czy sprawa korupcji w tarnowskim więzieniu to jedynie wierzchołek góry lodowej? Czy w polskim systemie penitencjarnym są kolejne osoby uwikłane w podobne układy? Odpowiedzi na te pytania mogą przynieść kolejne miesiące śledztwa.
Jedno jest pewne – gdy przestępcy mają dojścia do ludzi na wysokich stanowiskach, nawet więzienie nie jest dla nich przeszkodą.