Do zdarzenia doszło w czwartkowy (31 sierpnia) poranek na alei Wojska Polskiego w Malborku. Służby otrzymały zgłoszenie o potrąceniu nastolatki na przejściu dla pieszych. Działania policjantów skupiły się na poszukiwaniach. Kilka ulic dalej znaleźli porzucony pojazd. Mundurowi zabezpieczyli nagrania z monitoringu, przesłuchali świadków zdarzenia oraz zabezpieczyli ślady. Okazało się, że wypadek spowodowała starsza kobieta. – 74-latka okazała się sprawczynią wypadku. Usłyszała zarzuty spowodowania wypadku i nieudzielenia pomocy. Kobieta była trzeźwa, pobrano od niej krew do dalszych badań. Grozi jej do trzech lat pozbawienia wolności – podkreśliła starsza aspirant Sylwia Kowalewska, , oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Malborku.
Nastolatka z obrażeniami ciała trafiła do szpitala w Gdańsku. Jak zaznaczyła oficer prasowa malborskiej policji, życiu 17-latki nic nie zagraża.
Reporterka TVN24 Dominika Ziółkowska rozmawiała z ojcem 17-latki. – Wypadek wyglądał tragicznie. Córka ma złamany obojczyk, pęknięty łuk jarzmowy, złamany kłykieć kości piszczelowej w prawej nodze oraz wstrząśnienie mózgu. Jest cała obolała, na lekach przeciwbólowych. Ma usztywnioną nogę oraz obojczyk – powiedział Marek Pawłowski.
74-latka wjechała w nastolatkę na pasach. Dziewczynka uderzyła w słupki
Na przejściu dla pieszych w Malborku (woj. pomorskie) doszło do potrącenia 17-latki. Dziewczyna z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Kierująca samochodem uciekła z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy poszkodowanej. Policjanci znaleźli porzucony samochód kilka ulic dalej, a następnie zatrzymali 74-letnią kobietę, która spowodowała wypadek. Lekarze oceniają stan nastolatki jako dobry.