Zgłoszenie o tragicznym odkryciu wpłynęło do służb w poniedziałek po południu. Oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej we Włocławku, młodszy brygadier Mariusz Bladoszewski, potwierdził, że na terenie jednego z prywatnych gospodarstw w Smólsku znaleziono martwe zwierzęta. Strażacy, którzy pierwsi dotarli na miejsce, przeprowadzili szczegółowe oględziny terenu, ale nie stwierdzili obecności groźnych substancji.
Nadkomisarz Joanna Seligowska-Ostatek z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku wyjaśnia, że śmierć zwierząt mogła być wynikiem długotrwałego zaniedbania. Wstępne ustalenia wskazują, że bydło było trzymane w skrajnie złych warunkach, bez dostępu do podstawowych środków potrzebnych do życia. W związku z tą tragedią, 48-letni właściciel gospodarstwa został zatrzymanie przez policję i jest przesłuchiwany.
Sprawa jest również badana pod kątem naruszenia ustawy o ochronie zwierząt, której przepisy jasno określają odpowiedzialność za okrucieństwo wobec zwierząt. Osobie winnej tego typu działania grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.