ŚwiatTrump grozi Harvardowi: Zakaz dla studentów zagranicznych i zamrożone miliardy dolarów?

Trump grozi Harvardowi: Zakaz dla studentów zagranicznych i zamrożone miliardy dolarów?

Administracja Donalda Trumpa rozpoczęła ostrą ofensywę wobec Uniwersytetu Harvarda, grożąc uczelni zakazem przyjmowania studentów zagranicznych oraz odebraniem ogromnych dotacji federalnych. To reakcja Białego Domu na stanowczy sprzeciw uczelni wobec żądań dotyczących zmian w polityce przyjęć, zatrudnienia i sposobu nauczania.

harvard
harvard
Źródło zdjęć: © PIXABAY | redakcja ipolska24.pl

Antysemityzm jako pretekst?

Powodem napięcia są oskarżenia o niewystarczającą walkę z antysemityzmem na terenie kampusu. Sekretarz ds. bezpieczeństwa wewnętrznego Kristi Noem oskarżyła Harvard o "zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego" oraz "przyzwolenie na nienawiść". Zażądała także dostarczenia dokumentów dotyczących rzekomych nielegalnych działań zagranicznych studentów.

Studenci z zagranicy stanowią ponad 27% społeczności Harvarda, co czyni potencjalny zakaz ich rekrutacji poważnym ciosem dla prestiżu i działalności uczelni. Dodatkowo administracja zamroziła już 2,2 miliarda dolarów funduszy federalnych, a kolejne kroki mogą obejmować utratę kluczowych zwolnień podatkowych.

Ostra odpowiedź Trumpa

Były prezydent nie szczędził ostrych słów wobec uczelni. Na platformie Truth Social napisał:

"Harvard to żart. Uczy nienawiści i głupoty, nie powinien już otrzymywać funduszy federalnych. Nie zasługuje nawet na miano przyzwoitej uczelni."

Uniwersytet nie ustępuje

W odpowiedzi prezydent Harvardu Alan Garber zapewnił, że uczelnia nie zamierza rezygnować z niezależności akademickiej ani ulegać politycznej presji.

"Harvard nie wyrzeknie się swoich praw konstytucyjnych" – napisał w liście do społeczności uniwersyteckiej.

Nie tylko Harvard pod lupą

Harvard nie jest jedyną uczelnią na celowniku administracji Trumpa. Columbia University już wcześniej ugiął się pod naciskiem władz federalnych, po tym jak cofnięto 400 milionów dolarów wsparcia. Zmieniono m.in. kadrę kierowniczą wydziałów zajmujących się studiami nad Bliskim Wschodem.

Trump od dawna zapowiadał represje wobec uniwersytetów, które jego zdaniem "sprzyjają skrajnie lewicowym ideologiom". Szczególnie krytykowane są uczelnie, gdzie odbywały się pro-palestyńskie demonstracje, które według niektórych studentów żydowskich miały charakter prześladowczy.

Co dalej?

Choć Harvard już wcześniej usunął część kadry akademickiej z Centrum Studiów Bliskowschodnich, uczelnia nadal odmawia spełnienia najnowszych żądań. Nie wiadomo jeszcze, czy administracja Trumpa zdecyduje się na ostateczne uderzenie – całkowity zakaz przyjmowania studentów zagranicznych – ale napięcie między Waszyngtonem a elitarnymi uniwersytetami tylko rośnie.

Sytuacja może stać się jednym z kluczowych wątków w kampanii prezydenckiej, która zbliża się wielkimi krokami.

Wybrane dla Ciebie