Szpital w Koszalinie zawiesił oddział neurologiczny. Mieszkańcy: to śmiertelne zagrożenie dla nas
Szpital Wojewódzki w Koszalinie od poniedziałku wstrzymał przyjęcia pacjentów na oddział neurologiczny, choć nie zgodził się na to wojewoda. – Jesteśmy do tego zmuszeni z powodu wystąpienia siły wyższej, jaką jest brak kadry – przekazała rzeczniczka szpitala Marzena Sutryk. Mieszkańcy miasta protestują przeciw zamknięciu neurologii w koszalińskim szpitalu.
Szpital Wojewódzki w Koszalinie zawiesił oddział neurologiczny – zapowiadaliśmy to w ubiegłym tygodniu, choć wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki odmówił wydania zgody dla dyrekcji szpitala na zawieszenie pracy Oddziału Neurologii wraz z pododdziałami udarowym i leczenia padaczek od 15 maja do 15 listopada. Negatywną opinię w tej sprawie wydał też zachodniopomorski Narodowy Fundusz Zdrowia.
Dla pacjentów oznacza to, że na razie nie będą już przyjmowani na oddział. Ci, którzy już się tam leczą, mogą kontynuować leczenie tylko do końca maja. Potem zostaną wypisani lub skierowani do innych szpitali.
Z decyzji o zawieszeniu oddziału skrajnie niezadowoleni są mieszkańcy, którzy skrzyknęli się przez internet. W niedzielę 14 maja wyszli na ulice. Decyzję władz szpitala nazywają “skandaliczną”. – Decyzja ta wywołała ogromne oburzenie wśród mieszkańców miasta i okolic. Zamierzają oni wziąć sprawy w swoje ręce i stanąć razem tłumnie w obronie tego oddziału – przekazał jeden z organizatorów Tomasz Piskorowski.
Kilkaset osób przeszło ulicami miasta od koszalińskiego ratusza pod szpital. Tam wyrazili swoje niezadowolenie. Ich zdaniem brak oddziału zagraża nie tylko ich zdrowiu, ale także turystów, którzy tłumnie przyjeżdżają w okolice Koszalina w sezonie letnim.