Protest przewoźników sparaliżował przejścia graniczne: Kierowcy czekają dni na odprawę
Przejścia graniczne w Polsce, w tym Medyka i Krościenko, stały się miejscem długotrwałych utrudnień dla kierowców ciężarówek z powodu trwającego protestu przewoźników. Czas oczekiwania na odprawę graniczną w Medyce wzrósł drastycznie, osiągając nawet 127 godzin, podczas gdy w Krościenku kierowcy muszą czekać blisko dobę.
Sytuacja ta nasiliła się w sobotę, kiedy to czas oczekiwania w Medyce znacznie wzrósł w porównaniu do piątku, kiedy wynosił 89 godzin. Według Krajowej Administracji Skarbowej, kolejka w Krościenku jest krótsza (18 godzin), ale dotyczy to tylko pojazdów pustych lub z ładunkiem nieprzekraczającym 7,5 tony.
Policja szacuje, że w kolejce do przejścia granicznego w Medyce stoi około 1200 pojazdów, natomiast organizatorzy protestu mówią o 1400 samochodach. Ciężarówki czekają na drodze numer 28 od granicy do Przemyśla oraz na obwodnicy miasta, od ronda im. Kaczyńskiego do ronda im. Tokarczuka.
Protest rozpoczął się 6 listopada i jest wynikiem żądań polskich przewoźników, którzy domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz towarów, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego. Postulują również zawieszenie licencji dla nowo powstałych firm po wybuchu wojny na Ukrainie i ich kontrolę. Kolejnym żądaniem jest likwidacja elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.
Bartosz Jasiński z Komitetu Obrony Przewoźników podkreślił determinację protestujących, stwierdzając, że są gotowi kontynuować protest nawet do marca, jeśli zajdzie taka potrzeba. Zaznaczył również, że polskie pojazdy stanowią mniejszość wśród stojących w kolejce ciężarówek.
Protest zgłoszony jest do 3 stycznia, ale istnieje możliwość jego przedłużenia. W międzyczasie, ciężarówki przewożące pomoc humanitarną i wojskową są przepuszczane bez kolejki. Ta sytuacja ma znaczący wpływ na transport towarów i logistykę w regionie, a także na życie codzienne kierowców i ich rodzin.