Prezydent Nawrocki zawetował zmiany w prawie skarbowym.
Prezydent Karol Nawrocki ogłosił w poniedziałek, że zawetował nowelizację Kodeksu karnego skarbowego oraz Ordynacji podatkowej. Projekt, przygotowany w ramach rządowego pakietu deregulacyjnego, zakładał między innymi obniżenie kar za niektóre przestępstwa skarbowe.
– Nie godzę się na to, aby w dramatycznej sytuacji polskich finansów publicznych obniżać kary za przestępstwa finansowe – podkreślił prezydent podczas konferencji prasowej.
Co zakładała nowelizacja?
Przyjęta przez parlament ustawa przewidywała zmniejszenie wysokości grzywien nakładanych przez sądy. Nowe limity miały wynosić maksymalnie 480 stawek dziennych, czyli 29,8 mln zł, zamiast obecnych 720 stawek (44,7 mln zł). Dla niższego progu przewidziano redukcję z 240 do 120 stawek dziennych, co w praktyce oznaczałoby obniżenie maksymalnej grzywny z 14,9 mln zł do 7,4 mln zł.
Zmiany miały również usunąć obowiązek zgłaszania przez płatników lub inkasentów osób odpowiedzialnych za obliczanie, pobieranie i odprowadzanie podatków. Nowelizacja zakładała także likwidację sankcji za niewyznaczenie takiej osoby.
Argumenty prezydenta
Decyzję o wecie prezydent uzasadnił koniecznością ochrony stabilności finansów państwa. Jak stwierdził, w sytuacji, gdy Polska zmaga się z trudnościami budżetowymi, nie ma miejsca na "rozluźnianie odpowiedzialności za przestępstwa skarbowe".
– Obywatele oczekują równego traktowania wobec prawa. Obniżanie sankcji za czyny godzące w system finansowy państwa byłoby sygnałem przyzwolenia na nadużycia – zaznaczył Nawrocki.
Co dalej z ustawą?
Weto prezydenta oznacza, że ustawa wraca do Sejmu. Parlament ma możliwość ponownego uchwalenia nowelizacji, ale wymagałoby to większości trzech piątych głosów w obecności co najmniej połowy posłów. Na razie jednak nie wiadomo, czy rządząca większość zdecyduje się na próbę odrzucenia weta, czy też przygotuje nowy projekt zmian.
Decyzja prezydenta wywołała szeroką debatę. Zwolennicy nowelizacji wskazują, że zmiany miały ułatwić przedsiębiorcom funkcjonowanie i ograniczyć biurokrację. Krytycy podkreślają jednak, że obniżenie kar mogłoby prowadzić do większej skali oszustw podatkowych.