PolskaPolska największym producentem karpia w UE

Polska największym producentem karpia w UE

Polska stała się największym producentem karpia w Unii Europejskiej, krajowa produkcja stanowi około 30 proc. produkcji unijnej. Znaczącymi producentami karpi są także Czechy i Węgry – poinformował Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.

Polska największym producentem karpia w UE

Wolumen rodzimej produkcji karpia w ostatnich latach waha się od 18 tys. ton do 20 tys. ton rocznie i jest niemal w całości przeznaczany na rynek krajowy. Produkcja i połów karpia w roku 2019 stanowiły blisko 36 proc. połowu ryb słodkowodnych w Polsce. Tegoroczna produkcja karpia w Polsce szacowana jest na ok. 21 tys. ton.

Według danych Eurostatu, w 2018 r. w UE wyprodukowano ok. 61 tys. ton karpi. Wówczas Polska dostarczyła na rynek ok. 16,5 tys. ton, Czechy ok. 18,5 tys. ton, a Węgry – ok 11,5 tys. ton. Produkcja tych ryb jest jednak zmienna i w dużym stopniu zależy od warunków pogodowych.

Według KOWR, w Polsce jest zarejestrowanych 3 tys. podmiotów prowadzących chów i hodowlę karpi, a także ponad 1 tys. przedsiębiorstw akwakultury utrzymujących karpie. Najwięcej podmiotów zajmujących się tym kierunkiem produkcji znajduje się w województwach śląskim, dolnośląskim, wielkopolskim oraz lubuskim.

Karp w świadomości Polaków jest rybą nieodłącznie związaną z tradycją wigilijnego stołu. Mimo, że w naszym kraju karp jest znany i hodowany od wieków, to prawdziwą popularność zyskał jako potrawa podawana podczas świąt Bożego Narodzenia. W okresie świątecznym zainteresowanie karpiem wśród polskich konsumentów jest zdecydowanie największe – zaznacza zastępca dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Marcin Wroński.

Karp jest rybą słodkowodną, hodowlaną. Jego sprzedaż w Polsce charakteryzuje się znaczną sezonowością. Szacuje się, że na dwa tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia sprzedawane jest około 90 proc. rocznej krajowej produkcji karpia.

“Pomimo, iż ogólny popyt na ryby w Polsce jest zmienny, biorąc pod uwagę podział na gatunki, to ilość spożywanego karpia na przestrzeni lat nie ulega dużym zmianom. Związane jest to bezpośrednio z sezonowością produkcji i zapotrzebowaniem wewnętrznym. W 2019 r. średnie spożycie tej ryby w kraju wyniosło 0,56 kg na mieszkańca, a udział spożycia karpia w odniesieniu do wszystkich ryb i owoców morza konsumowanych w kraju, stanowił ponad 4 proc.” – zaznaczył Wroński.

Ponieważ większa część produkcji karpia jest przeznaczana na pokrycie zapotrzebowania wewnętrznego to wolumen eksportu jest stosunkowo niewielki, ale cechuję się znaczną dynamiką wzrostową. W ubiegłym roku jego wywóz z Polski osiągnął poziom 865 ton tj. był o 56 proc. wyższy niż w 2018 r.

Karp trafił głównie na unijne stoły. Największymi odbiorcami ryby były Niemcy (24 proc.), Francja (18 proc.), Estonia (17 proc.), Litwa (13 proc.) i Wielka Brytania (12 proc.), a spośród krajów pozaunijnych – Ukraina (7 proc. udziału).

Z badań konsumenckich przeprowadzonych w listopadzie br. wynika, że 87 proc. polskich rodzin w tym roku ma zamiar kupić i przyrządzić karpia jako jedną z wigilijnych potraw. Karp jest najchętniej spożywaną rybą podczas świąt Bożego Narodzenia na Śląsku oraz na terenie województw: małopolskiego, wielkopolskiego, łódzkiego i mazowieckiego. W północnych rejonach kraju karp jest równie chętnie przyrządzany jak śledź.

KOWR zauważa, że karp zaliczany jest do produktów ekologicznych, gdyż technologia jego hodowli bazuje przede wszystkim na pokarmie naturalnym. Mięso karpia charakteryzuje się zawartością łatwo przyswajalnego, dietetycznego białka i średnią zawartością tłuszczu bogatego w nienasycone kwasy tłuszczowe. Jest ono źródłem witamin z grupy B (B1, B6, B12 oraz PP), witaminy A i D, a także składników mineralnych takich jak: fosfor, potas, selen, cynk, żelazo, siarka i magnez. Porcja 220 g mięsa karpia pokrywa dzienne zapotrzebowanie osoby dorosłej na białko i witaminy.

“Karp jest świąteczną rybą Polaków, tradycyjnie goszczącą na wigilijnym stole w bardzo wielu domach. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, podczas zakupów zwracajmy uwagę na kraj pochodzenia ryb, kupujmy świadomie” – zachęca Wroński. (PAP)

Wybrane dla Ciebie