Pierwsze protesty po wyborach do Bundestagu
Antyimigrancka Alternatywa dla Niemiec w wyborach uzyskała wystarczające poparcie, by stać się trzecią siłą Bundestagu. Już wczoraj swoje niezadowolenie wyrazili przeciwnicy tej partii, znanej z mocno prawicowych poglądów.
Antyimigrancka Alternatywa dla Niemiec (AfD) we wczorajszych wyborach do Bundestagu uzyskała poparcie 12,6%, co dało jej możliwość, by stać się trzecią siłą Bundestagu. Partia znana jest ze skrajnych poglądów i zdecydowanie sprzeciwia się polityce migracyjnej, którą prowadzi rząd Angeli Merkel.
Będziemy pracować nad tym, aby głos zwykłych Niemców znowu wybrzmiał w Bundestagu. Nowy niemiecki rząd będzie musiał mieć się na baczności, jako trzecia siła polityczna kraju będziemy przyglądać się ich działaniom – mówił po wynikach Alexander Gauland, lider AfD.
Taki wyniki AfD nie spodobał się przeciwnikom partii. Wieczorem, po zamknięciu lokali wyborczych, na ulicach Berlina doszło do spontanicznych protestów przeciwko partii.