Pięć zastępów straży pożarnej i samolot gaśniczy brały udział w gaszeniu pożaru lasu pod Warszawą.
Przez kilka godzin strażacy walczyli z pożarem około pięciu hektarów lasu w okolicach miejscowości Zielonka pod Warszawą. W akcji trzeba było użyć samolotu gaśniczego Dromader. Strażacy podali, że pożar rozwijał się ze względu na wiatr.
– Dyżurny skierował na to miejsce dwa zastępy straży, po czym kolejne trzy. Sytuacja na miejscu była dynamiczna, a pożar rozwijał się ze względu na warunki – mamy wiatr północno-zachodni, który sprzyjał rozwojowi pożaru. Natomiast działania strażaków zamknęły rozwój pożaru i pozostało nam dogaszanie. Trudno powiedzieć, co mogło być przyczyną, te działania będzie prowadzić policja. Dawno deszcz nie padał, w lasach jest bardzo sucho. Tu mamy 30-40-letni las. Jest wiosna, trawa jeszcze nie przerosła poszycia, więc są to bardzo sprzyjające warunki do rozwoju pożaru. Prosimy państwa słuchać leśników, przestrzegać zasad i spacerować bezpiecznie w wyznaczonych do tego miejscach – apelował Jarosław Kłak z ze straży pożarnej w Wołominie.