Nowy podwariant koronawirusa NB.1.8.1 rozprzestrzenia się w Azji – WHO uspokaja, ale zaleca czujność
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała o wzroście zachorowań na COVID-19 związanych z nowym podwariantem koronawirusa o nazwie NB.1.8.1. Choć nie wykazuje on większej zjadliwości niż dotychczasowe warianty, jego szybkie rozprzestrzenianie się – zwłaszcza w Chinach i innych krajach azjatyckich – budzi obawy.
Według danych cytowanych przez CBS News, NB.1.8.1 stał się obecnie dominującym wariantem w Chinach. Notuje się tam "gwałtowny wzrost" liczby przypadków, a także coraz więcej hospitalizacji i zgłoszeń na oddziały ratunkowe, szczególnie w Hongkongu i na Tajwanie.
Rosnące liczby, rosnąca ostrożność
Władze Hongkongu alarmują, że liczba przypadków COVID-19 osiągnęła tam najwyższy poziom od ponad roku. Pomimo braku dowodów na to, że nowy wariant powoduje cięższy przebieg choroby, mieszkańcom zalecono ponowne noszenie maseczek w transporcie publicznym i zatłoczonych przestrzeniach. Tajwan również zmaga się z rosnącą liczbą poważnych przypadków i zgonów – władze zdecydowały się zwiększyć zapasy szczepionek i leków przeciwwirusowych w obliczu nadciągającej fali zachorowań.
WHO: "Zagrożenie globalne pozostaje niskie"
Mimo niepokojących sygnałów z Azji, WHO stara się tonować nastroje. W opublikowanym raporcie organizacja podkreśliła, że dostępne dane nie wskazują, by NB.1.8.1 wywoływał cięższy przebieg choroby niż inne krążące warianty koronawirusa. Co więcej, obecnie zatwierdzone szczepionki mają pozostać skuteczne również w przypadku tego podwariantu.
– W oparciu o aktualne informacje, ryzyko dla zdrowia publicznego związane z NB.1.8.1 jest oceniane jako niskie na poziomie globalnym – czytamy w komunikacie WHO.
COVID-19 nadal z nami
Nowy wariant pojawił się także w Stanach Zjednoczonych, choć na razie jego obecność jest tam marginalna. Eksperci przypominają, że wirus wciąż mutuje i pozostaje aktywny, dlatego warto utrzymywać podstawowe środki ostrożności – szczególnie w okresach wzmożonej transmisji.
W dobie powrotu do normalności coraz więcej osób rezygnuje z maseczek i szczepień przypominających, jednak obecna sytuacja pokazuje, że czujność wciąż jest potrzebna – szczególnie w obliczu nowych mutacji, które mogą szybko się rozprzestrzeniać.
Nowy wariant nie stanowi na razie powodu do paniki, ale przypomina, że pandemia nie zniknęła całkowicie – i że odporność zbiorowa oraz dostęp do szczepień i leczenia pozostają kluczowe dla kontrolowania rozprzestrzeniania się wirusa.