“Nie mogę uwierzyć, że Lewandowski opowiedział prokuratorom takie bzdury”
“Der Spiegel” przedstawił kolejną odsłonę konfliktu pomiędzy Robertem Lewandowskim a jego byłym agentem, Cezarym Kucharskim. Tym razem niemiecki tygodnik wrócił do sytuacji z 2016 roku i podpisywania przez “Lewego” nowego kontraktu z Bayernem.
Piłkarz miał mieć pretensje do swoich agentów o to, że kwota jego zarobków była mniejsza o milion euro rocznie w porównaniu do wcześniejszych ustaleń. Zawodnik opowiedział nawet w prokuraturze, iż Cezary Kucharski i Maik Barthel zaniżyli jego wynagrodzenie, podnosząc jednocześnie swoje prowizje.
Na łamach prasy wypowiedział się na ten Maik Barthel, który przyznał, że… zdziwiły go zarzuty, wysuwane przez Lewandowskiego. – Nie mogę uwierzyć, że Robert opowiedział prokuratorom takie bzdury. Nie poznaję go – cytuje “Der Spiegel”. Barthel pokazał nawet dziennikarzom korespondencję ze snajperem, z której ma wynikać, że nie było żadnej ukrytej przed nim zmiany warunków.
Monika Bondarowicz, rzeczniczka prasowa “Lewego”, napisała w oświadczeniu, że do zakończenia toczącego się postępowania sądowego strona Roberta Lewandowskiego nie będzie komentowała spraw, związanych z relacjami biznesowymi pomiędzy piłkarzem a Cezarym Kucharskim.