Mikroprzedsiębiorcy i samozatrudnieni masowo wnioskują o zwolnienie ze składek na ubezpieczenia społeczne
Ponad pół miliona mikrofirm i milion samozatrudnionych może skorzystać z ulgi w opłacaniu składek na ubezpieczenia społeczne. Łącznie do 6 kwietnia złożono ponad 264 tys. wniosków o wsparcie w ramach rozwiązań przewidzianych w tarczy antykryzysowej. Zdecydowana większość – ok. 212 tys. – dotyczyła zwolnienia z obowiązku opłacania składek na ubezpieczenia społeczne. – Wnioski można przesyłać pocztą i składać do skrzynek w placówkach, ale zachęcamy do przesłania ich przez Platformę Usług Elektronicznych – mówi prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS.
– Mamy kilka rodzajów wniosków dotyczących rozwiązań, które składają się na wsparcie firm w ramach tarczy antykryzysowej. Głównym jest zwolnienie z obowiązku opłacania składek, drugi dotyczy prawa do świadczeń postojowych, kolejny – ulgi w odroczeniu terminu płatności składek czy rozłożenia zadłużenia na raty – wymienia w rozmowie z agencją Newseria Biznes prof. Gertruda Uścińska, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
ZUS poinformował, że od wejścia w życie przepisów tarczy antykryzysowej do 6 kwietnia przedsiębiorcy złożyli nieco ponad 264 tys. wniosków o wsparcie. Zdecydowana większość (212 tys.) dotyczyła zwolnienia z opłacania składek na ubezpieczenia społeczne za trzy miesiące, od marca do maja. Z rozwiązania mogą skorzystać mikrofirmy, które zatrudniają do dziewięciu osób, o ile działały przed 1 lutego 2020 roku.
Zwolnienie z opłacania należności z tytułu składek stanowi pomoc publiczną. Tym samym z takiego rozwiązania mogą skorzystać przedsiębiorcy, którzy na dzień 31 grudnia 2019 roku nie znajdowali się w trudnej sytuacji, ale którzy później, z powodu pandemii SARS-CoV-2, napotkali trudności.
– Szacujemy, że liczba mikroprzedsiębiorstw, która skorzysta z tego rozwiązania, może wynieść prawie 700 tys., a liczba zatrudnionych w tych mikrofirmach może sięgać 2,4 mln osób ubezpieczonych. Jest to specjalna ulga o dużym zasięgu – podkreśla prezes ZUS.
Ze zwolnienia w opłacaniu składek na ubezpieczenia społeczne mogą też skorzystać samozatrudnieni. W ich wypadku warunkiem skorzystania z ulgi jest limit przychodu wynoszący 300 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia na 2020 rok (15 681 zł) w pierwszym miesiącu, za który jest składany wniosek.
– Może to dotyczyć ponad miliona samozatrudnionych. Skutki finansowe zwolnienia z obowiązku opłacania składek przez te trzy miesiące szacujemy na 13–14 mld zł – wylicza prof. Gertruda Uścińska. – Jeżeli samozatrudniony dzisiaj przekroczył przychód, np. osiągając 20 tys. zł, to nie spełnia warunku podstawowego. Ale jeżeli jego sytuacja się pogorszy w kolejnych dwóch miesiącach, to będzie mógł złożyć taki wniosek.
Przedsiębiorcy mogą też złożyć wnioski o odroczenie składek lub rozłożenie należności na raty. Osoby samozatrudnione oraz zleceniobiorcy mają też prawo do świadczenia postojowego.
Jak wskazuje prezes ZUS, praktycznie wszystkie wnioski trafiają do Zakładu przez Platformę Usług Elektronicznych. Znacznie rzadziej wnioski przesyłane są pocztą lub wrzucane do specjalnych skrzynek w placówkach.
– Na podstawie składanych wniosków widać, że jest bardzo duże zainteresowanie nowymi rozwiązaniami. Wnioski w większości wpływają w formie elektronicznej przez Platformę Usług Elektronicznych. Wnioski o zwolnienie ze składek można składać do końca czerwca tego roku, natomiast w innych sprawach będzie można to robić także później – mówi prof. Gertruda Uścińska.