PolskaKO triumfuje w największych miastach, prawica traci grunt pod nogami

KO triumfuje w największych miastach, prawica traci grunt pod nogami

Wybory prezydenckie 2025 pokazały wyraźny podział polityczny między największymi miastami a resztą kraju. Z danych Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że Rafał Trzaskowski zdecydowanie wygrał w każdej z dziesięciu największych polskich metropolii. Kandydaci prawicy i lewicy notowali wyniki dalekie od ogólnopolskich trendów, a w niektórych miastach doszło do zaskakujących przetasowań.

wybory
wybory
Źródło zdjęć: © x-news | redakcja ipolska24.pl

Trzaskowski bezkonkurencyjny w metropoliach

Kandydat Koalicji Obywatelskiej prowadzi w każdym z największych miast, często zdobywając ponad 40% głosów. Najwyższe wyniki zanotował m.in. w Poznaniu (44,16%), Łodzi (43,53%), Gdańsku (43,33%) i Szczecinie (43,28%). Nawet w konserwatywniejszych ośrodkach, takich jak Lublin (31,98%) czy Białystok (29,95%), Trzaskowski zajął pierwsze miejsce.

Wyjątkowo silne poparcie w tych miastach pokazuje, że elektorat miejski w dużym stopniu utożsamia się z liberalną, proeuropejską narracją KO. Frekwencja w miastach była wysoka – w większości przypadków przekraczała 70%, co potwierdza silną mobilizację wyborców.

Karol Nawrocki – słaby wynik w bastionach opozycji

Karol Nawrocki, wspierany przez PiS, choć zajął drugie miejsce we wszystkich metropoliach, wyraźnie odstaje od lidera. W żadnym z dużych miast nie przekroczył 30% poparcia. Szczególnie słaby rezultat odnotował w Poznaniu – zaledwie 14,65% głosów, co było jego najgorszym wynikiem w pierwszej turze wśród dużych ośrodków.

W Krakowie Nawrocki osiągnął 20,86%, w Łodzi 20,2%, a w Gdańsku – 16,83%. Wyraźnie lepiej wypadł w Białymstoku (27,4%) i Lublinie (28,73%), co odzwierciedla bardziej konserwatywne preferencje wyborcze tych regionów.

Lewica z mieszanym wynikiem, Zandberg zaskakuje w Poznaniu

Choć kandydaci lewicowi nie osiągnęli spektakularnych rezultatów w skali kraju, w niektórych miastach pokazali siłę. Największe zaskoczenie to Adrian Zandberg, który w Poznaniu zdobył 10,84% głosów i zajął trzecie miejsce, wyprzedzając Sławomira Mentzena – lidera Konfederacji. To jedyny przypadek, gdzie kandydat Partii Razem wskoczył na podium.

Magdalena Biejat, reprezentująca Lewicę, w większości miast osiągała wyniki między 5 a 7 procent, co pozwoliło jej utrzymać się w środku stawki. Jej najlepszy rezultat to 6,87% w Poznaniu i 6,55% we Wrocławiu.

Mentzen traci impet w dużych miastach

Sławomir Mentzen, którego kampania celowała w młodszy, często miejski elektorat, nie przekonał do siebie mieszkańców największych miast. W większości zajął trzecie miejsce, jednak z wynikiem zazwyczaj nieprzekraczającym 12–14%.

W Krakowie uzyskał 12,2%, we Wrocławiu 11,1%, w Gdańsku 10,38%. Wyjątkiem była Bydgoszcz, gdzie wypadł nieco lepiej (11,04%), ale i tak nie zdołał przekroczyć bariery 15%. W Poznaniu został wyprzedzony przez Zandberga, co było jednym z najbardziej symbolicznych momentów tych wyborów.

Warszawa jeszcze liczy, ale trend jasny

Ostateczne wyniki z Warszawy, największego polskiego miasta, jeszcze nie zostały w pełni opublikowane. Według danych z 94% komisji Trzaskowski zdecydowanie prowadzi, co nie jest zaskoczeniem – stolica od lat głosuje w duchu liberalnym. Wszystko wskazuje na to, że Koalicja Obywatelska dołoży tu kolejny mocny wynik do miejskiej puli.

Co oznaczają te wyniki?

Przewaga Rafała Trzaskowskiego w największych miastach może być kluczowa w drugiej turze. Wysoka frekwencja, mobilizacja miejskiego elektoratu oraz słabe wyniki konkurencji pokazują, że metropolie stały się naturalnym zapleczem KO. Pytanie, czy uda się tę przewagę przekuć w ogólnopolskie zwycięstwo.

Druga tura już 1 czerwca. Polska czeka na rozstrzygnięcie – a wielkie miasta już wiedzą, na kogo stawiają.

Wybrane dla Ciebie