Dwaj policjanci postrzeleni. Obława zakończona, zatrzymano 44‑latka. Miał przy sobie broń
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk poinformował o zatrzymaniu 44-latka ściganego za ciężkie ranienie dwóch policjantów. Do zdarzenia doszło w piątek późnym wieczorem. Funkcjonariusze walczą o życie w szpitalu.
“Bandzior złapany. Teraz pozostaje modlić się o zdrowie chłopaków” – przekazał po godzinie 9:30 w mediach społecznościowych prezydent Wrocławia. Niedługo potem tę informację na portalu X (dawniej Twitter) potwierdziła policja, przekazując, że poszukiwany został zatrzymany przez policjantów.
Przed godziną 10 aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu w czasie konferencji prasowej przekazał, że ściganego po godzinie ujęli dolnośląscy funkcjonariusze. – Do zdarzenia doszło pół godziny temu (…) Policjanci zauważyli go, pobiegli za nim. Próbował uciec, ale został obezwładniony – przekazał Dutkowiak. I dodał, że Maksymilian F. w momencie zatrzymania miał przy sobie broń. Potwierdził, że F. jest podejrzewany o usiłowanie zabójstwa dwóch policjantów. – Obecnie przebywają w szpitalu, ich stan jest ciężki – dodał.
Zaznaczał, że Maksymilian F. był ścigany listem gończym za wcześniejsze przestępstwa, między innymi oszustwa. – Jego przebywanie na wolności stanowiło zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców, dlatego wydano alerty RCB – przekazał policjant.
Do zdarzenia doszło w piątek o godzinie 22.42 przy ulicy Sudeckiej 90 we Wrocławiu. Świadkiem był jeden z przechodniów. Według nieoficjalnych informacji, na osiedlu usłyszano wtedy strzały, a ze stojącego na ulicy samochodu marki Hyundai wybiegł mężczyzna. Wezwany na miejsca patrol policji z komendy na Krzykach podszedł do zaparkowanego pojazdu, którym okazał się nieoznakowany radiowóz. – W zdarzeniu uczestniczyli policjanci, którzy obecnie przebywają w szpitalu i zatrzymany mężczyzna – przekazał aspirant sztabowy Dutkowiak.
Policja będzie sprawdzać, czy broń, którą F. miał przy sobie w momencie zatrzymania to ta sama, która została użyta w czasie zdarzenia. Na pytanie, czy zatrzymany 44-latek miał zezwolenie na broń odpowiedział, że “będzie to dopiero sprawdzane”. Dodał, że Maksymilian F. najprawdopodobniej zostanie przesłuchany jeszcze w sobotę.