Aspiryna na co dzień? Kiedy może zaszkodzić a kiedy pomóc?
Kwas acetylosalicylowy, czyli lek popularnie nazywany aspiryną, często jest zalecany pacjentom po udarach. Wskazań do codziennego przyjmowania niewielkich dawek jest więcej. Niemniej jednak kwas acetylosalicylowy to lek, a zatem może mieć również działania uboczne. Warto być tego świadomym, kiedy na własną rękę chcemy rozpocząć kurację.
Zatem to, że aspirynę kupić można bez kłopotu, nie znaczy, że zawsze bezpiecznie i zasadnie jest ją regularnie przyjmować. O to, podobnie jak i w przypadku suplementów diety czy innych niż kwas acetylosalicylowy leków bez recepty, trzeba zapytać lekarza. I rzeczywiście, jeśli ktoś miał np. zawał czy udar, lekarz może zalecić niewielkie dawki kwasu acetylosalicylowego – terapia małymi dawkami aspiryną może zmniejszać ryzyko kolejnych takich groźnych incydentów.
Wśród naukowców toczy się dyskusja nad tym, czy kwas acetylosalicylowy może chronić przed zaburzeniami układu krążenia u osób, które nie doświadczyły tzw. incydentów sercowo-naczyniowych (np. zawału).
To dlatego, że są doniesienia naukowe, które sugerują inne potencjalne korzyści przyjmowania małych dawek aspiryny. Na przykład w ubiegłym roku naukowcy z University of Utah, na podstawie analizy 17 badań donieśli, że regularne przyjmowanie aspiryny obniża ryzyko raka jajnika w różnych grupach kobiet. Uwzględnili wpływ różnych czynników, w tym endometriozy, otyłości, historii rodzinnej raka piersi lub jajnika, ciąży, stosowania doustnej antykoncepcji, podwiązania jajowodów.
Niemniej jednak, przynajmniej na razie nie ma zalecenia jakiegokolwiek towarzystwa naukowego, by każda kobieta przyjmowała kwas acetylosalicylowy! Można natomiast porozmawiać o tym ze swoim lekarzem, jeśli podejrzewamy, że znajdujemy się w grupie ryzyka – np. rak jajnika był zdiagnozowany wśród najbliższych krewnych.
Lek ma zawsze ryzyko działań ubocznych
Aspiryna m.in. ze względu na właściwości zmniejszające krzepliwość może oddziaływać z innymi lekami, ale to niejedyny powód, dla którego trzeba być ostrożnym wtedy, kiedy ją przyjmujemy. Analiza badań opublikowana na łamach „British Journal of Clinical Pharmacology” pokazała, że przyjmowanie małych dawek aspiryny z jednej strony zmniejszało o 20 proc. ryzyko choroby niedokrwiennej serca u osób, które wcześniej jej nie miały oraz w ogólnej populacji, ale z drugiej strony ponad dwukrotnie zwiększało ryzyko krwawień w górnym układzie pokarmowym.
Jak to zwykle bywa, rezultaty badań włączonych do analizy różnią się. Autorzy analizy przytaczają na przykład badanie, z udziałem osób o dużym ryzyku choroby niedokrwiennej serca, bez cukrzycy. Aspiryna nie wpływała na zagrożenie zachorowaniem, ale znacząco podnosiła ryzyko krwawień w układzie pokarmowym. Inne badanie wskazało tymczasem na korzystne działanie aspiryny w ochronie przed chorobą wieńcową u osób z cukrzycą, ale za cenę krwotoków.
Przy czym należy pamiętać, że czym innym jest zalecanie pacjentowi po udarze małych dawek kwasu acetylosalicylowego, a czym innym rozważanie tego rodzaju profilaktyki u pacjenta, który udaru nie miał, choć jest nim zagrożony.
Kwas acetylosalicylowy a niedokrwistość
Zupełnie niedawno zespół z Monash University doniósł o tym, że długi czas przyjmowania aspiryny przeciętnie o 20 proc. podnosi ryzyko anemii. Badacze średnio przez 5 lat obserwowali ponad 18 tys. Amerykanów i Australijczyków w podeszłym wieku. Przy czym niedokrwistość (popularnie nazywana anemią) występuje u starszych osób relatywnie często – globalnie dotyka nawet 30 proc. osób w wieku 75 lat i więcej. Powoduje przy tym szereg problemów, w tym zmęczenie, objawy depresyjne, zaburzenia poznawcze, nawet niepełnosprawność.
Aspiryna może tymczasem podnosić zagrożenie m.in. przez nasilenie częstości krwawień.
Seniorzy, aspiryna i nowotwory
Choć część badań sugeruje korzystne działanie aspiryny w postaci zmniejszenia ryzyka niektórych nowotworów, w tym obszarze sytuacja też jest złożona. Bo na przykład eksperci z Massachusetts General Hospital zauważyli, że u przyjmujących aspirynę seniorów zaawansowane nowotwory rozwijają się szybciej. W badaniu wzięło udział 19 tys. ogólnie zdrowych osób starszych, z których część przez kilka lat codziennie przyjmowała 100 mg aspiryny. Jak zwracają uwagę naukowcy, już wcześniejsze badania sugerowały wyższe ryzyko zgonu z powodu nowotworów przyjmujących aspirynę seniorów.
W badanej grupie na raka zapadło prawie tysiąc osób przyjmujących aspirynę i niewiele mniej tych, którzy brali placebo. Nie było więc znaczących różnic, jeśli chodzi o zachorowania, co dotyczyło także rodzajów raka. Jednak leczenie aspiryną o 19 proc. zwiększało prawdopodobieństwo zdiagnozowania raka z przerzutami oraz o 22 proc. podnosiło ryzyko diagnozy raka w silnie zaawansowanym, czwartym stadium. To nie wszystko. Nawet wśród osób z zaawansowanym rakiem z obu grup, ochotnicy z grupy przyjmującej aspirynę częściej umierali w okresie objętym obserwacją.
Warto zastrzec, że analizowano korelacje, a nie związki przyczynowo-skutkowe i odkryte zjawisko wymaga dalszych pogłębionych badań.
Czy zatem należy odstawić zaleconą przez lekarza aspirynę? Nie. W razie wątpliwości lepiej z nim o nich porozmawiać. Zawsze lekarz podejmuje decyzje odnośnie leczenia i profilaktyki opierając się na kalkulacji potencjalnych korzyści i strat u konkretnego pacjenta. Na pewno zaś nie warto bez konsultacji z lekarzem czy farmaceutą przyjmować długotrwale jakichkolwiek leków, a także suplementów diety, nawet jeśli możemy je kupić w sklepie spożywczym czy na stacji benzynowej.