Arkadiusz Milik ma uszkodzoną łąkotkę i opuści zgrupowanie w Opalenicy.
Arkadiusz Milik przyjechał na zgrupowanie w Opalenicy z uszkodzoną łąkotką. Napastnik Olympique Marsylia doznał urazu w niedzielnym meczu z FC Metz, w którym strzelił gola. W środę (26.05) Arkadiusz Milik nie uczestniczył w treningach zespołu. Reprezentant Polski na własną prośbę wyleci w czwartek (27.05) do Barcelony na dodatkową konsultację z doktorem Ramonem Cugatem, u którego leczył się w przeszłości.
– W niedzielę Arek Milik doznał urazu w ostatnim meczu ligowym Olympique Marsylia. Kilka minut przed końcem spotkania został kopnięty w lewa nogę. W czasie meczu nie czuć takiego urazu ze względu na adrenalinę. Dograł spokojnie mecz i przyjechał do nas na zgrupowanie w poniedziałek i niezwłocznie była taka diagnoza, że należy wykonać rezonans magnetyczny. Badanie to wykazało niegroźne uszkodzenie w lewym kolanie. Nasz sztab medyczny opracował plan przywrócenia Arka do treningu. Najbliższe dni zdecydują o tym co dalej. Arek poprosił selekcjonera o to, żeby go zwolnił na jeden dzień. Ma zaufanie do jednego lekarza w Hiszpanii, z którym pracował w przeszłości i który go wyprowadzał z innych kontuzji. Arek opuści Opalenicę i poleci do Barcelony. Tam będzie miał dodatkową konsultację i potem wróci do nas – poinformował Jakub Kwiatkowski.
– Odrobina cierpliwości Wszystkim nam zależy na tym, żeby Arek zagrał na Euro i cały sztab medyczny będzie takie starania czynił. Wiemy o tym urazie od kilku dni. Sami widzieliście, że Arek nie trenował. Takie urazy daje się zaleczyć bez specjalnych zabiegów. Wszystko będzie zależeć od tego jak będzie przebiegała rehabilitacja. Mamy nadzieję, że uraz nie jest tak groźny i Arek pojedzie z zespołem do Sopotu – przekazał rzecznik PZPN.