ŁódźApteki miały testować, ale wciąż czekają na testy

Apteki miały testować, ale wciąż czekają na testy

Do 140 zwiększyła się liczba aptek, w których według resortu zdrowia można za darmo wykonać test antygenowy wykrywający zakażenie koronawirusem. W wielu wskazanych punktach testowanie jednak jeszcze nie ruszyło, bo nie dotarły testy. – Ludzie dzwonią i pytają, w tym wielu turystów wybierających się za granicę. A przecież negatywny wynik nic im nie da – mówią farmaceuci, którzy opowiadają nam, jak próbują wdrażać w życie program darmowych testów.

Apteki miały testować, ale wciąż czekają na testy

Program oficjalnie ruszył w czwartek, ale rano – jak wynikało z podawanych przez resort danych – z 13 tysięcy aptek w Polsce do testowania były gotowe ledwie 64 punkty. Z każdą kolejną godziną co prawda ich przybywa (na przygotowanej przez resort mapie w piątek rano było 140 punktów), ale w nich również nie zawsze można liczyć na wykonanie testu.

– Przystąpiliśmy do programu, ale nie otrzymaliśmy jeszcze testów. Spodziewamy się ich dzisiaj [w piątek – przyp. red.] albo w poniedziałek – opowiada Małgorzata Rachańska z apteki przy ulicy Broniewskiego w Łodzi.
Na pakiety czeka też inna łódzka apteka, która formalnie już jest częścią systemu. Nasza rozmówczyni prosiła, żeby nie wskazywać, o który konkretnie punkt chodzi.
– Testy w naszym punkcie, kiedy już ruszą, będą wykonywane po godzinie 19, czyli po godzinach pracy apteki. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie spełnić obowiązujące, restrykcyjne warunki sanitarne – wskazuje nasza rozmówczyni.
Dlaczego jednak mało aptek przystąpiło na razie do programu? Farmaceuci zwracają uwagę, że w wielu punktach po prostu nie sposób spełnić wymogów. Robert Duczyński, kierownik apteki na łódzkim Radogoszczu zwraca uwagę, że każdy punkt apteczny, który zdecyduje się na testowanie w kierunku infekcji koronawirusem, musi mieć oddzielne wejście prowadzące do odizolowanego pomieszczenia, przeznaczonego na wykonywanie takich testów. – Musimy zapewnić oddzielny szlak komunikacyjny pomiędzy pacjentami wchodzącymi do apteki i personelem apteki – wyjaśnia Duczyński. – Musimy jakoś zabezpieczać potencjalnie zakaźne materiały pobrane od pacjentów, gdzieś składować odzież ochronną – wylicza.

Wybrane dla Ciebie