Zohran Mamdani może przejść do historii. Nowy Jork na progu wyborczej rewolucji
Nowy Jork stoi przed momentem przełomowym. Jeśli sondaże się potwierdzą, 34-letni Zohran Mamdani zostanie we wtorek najmłodszym burmistrzem miasta od ponad stu lat – a zarazem pierwszym muzułmaninem i pierwszym liderem pochodzenia południowoazjatyckiego na tym stanowisku.
Od hip-hopu do ratusza
Jeszcze kilka lat temu Mamdani był artystą hip-hopowym i doradcą ds. mieszkaniowych. Dziś stoi na czele kampanii, która może całkowicie odmienić krajobraz polityczny Nowego Jorku. Jego droga do polityki rozpoczęła się od działalności społecznej w Queens, gdzie walczył o prawa lokatorów. W 2021 roku został członkiem stanowego zgromadzenia, a teraz ma szansę przejąć władzę w największym mieście USA – z budżetem sięgającym 116 miliardów dolarów.
Jego kampania, oparta na wiralowych nagraniach, współpracy z twórcami internetowymi i podcasterami, trafiła do wyborców rozczarowanych tradycyjną polityką. Jak podkreślają komentatorzy, Mamdani umiejętnie zagospodarował przestrzeń, w której wielu Demokratów straciło zaufanie do własnej partii.
Program dla zwykłych ludzi
Hasła Mamdaniego koncentrują się wokół problemów, które dotykają większość nowojorczyków: drożyzny, kosztów mieszkań i braku równości społecznej. Kandydat zapowiada zamrożenie czynszów w lokalach komunalnych, darmowe przejazdy autobusami, powszechną opiekę nad dziećmi i sieć miejskich sklepów spożywczych.
– Wspieram go, bo codziennie widzę, jak koszt życia w tym mieście rośnie w zawrotnym tempie – mówił przed debatą wyborczą prawnik Miles Ashton. – Mamdani mówi językiem ludzi, którzy chcą po prostu móc tu mieszkać.
Finansowanie swoich planów kandydat zamierza oprzeć na zwiększonych podatkach dla milionerów i dużych korporacji. Jak twierdzi, nowe stawki przyniosłyby miastu około 9 miliardów dolarów rocznie. Jednak krytycy, w tym Instytut Cato, uważają, że jego kalkulacje są zbyt optymistyczne, a wdrożenie planu wymagałoby zgody legislatury stanowej i gubernator Kathy Hochul.
Konflikt z establishmentem i Trumpem
Mamdani określa siebie mianem demokratycznego socjalisty, inspirowanego polityką Berniego Sandersa i Alexandrii Ocasio-Cortez. Oboje często pojawiają się u jego boku na wiecach. Takie poglądy sprawiły, że stał się symbolem nowego skrzydła Partii Demokratycznej – bardziej lewicowego i antykorporacyjnego.
To jednak nie podoba się wszystkim. Były gubernator Andrew Cuomo, startujący jako niezależny, ostrzega, że "antybiznesowy program Mamdaniego zabije Nowy Jork". Z kolei republikański kandydat Curtis Sliwa ironizuje, że "życiorys Zohrana zmieściłby się na serwetce koktajlowej, a porażki Cuomo mogłyby zapełnić całą bibliotekę".
Sam Donald Trump zagroził już, że jeśli nowojorczycy wybiorą "komunistę", wstrzyma federalne finansowanie miasta. Mamdani odpiera te ataki z humorem. W jednym z wywiadów żartował, że jest "trochę jak skandynawski polityk – tylko bardziej opalony".
Historyczny wybór
Dla wielu mieszkańców Nowego Jorku wybór Mamdaniego byłby wyrazem buntu wobec "polityki po staremu". W mieście, które od lat zmaga się z kryzysem mieszkaniowym i rosnącymi nierównościami, jego zwycięstwo mogłoby zapoczątkować nową erę – bardziej progresywną, opartą na bliskości z ludźmi, a nie korporacjami.
Wybory odbędą się we wtorek. Jeśli prognozy się potwierdzą, Zohran Mamdani – 34-letni polityk, muzyk i syn ugandyjskich imigrantów – może już wkrótce złożyć przysięgę jako nowy burmistrz Nowego Jorku.