Wyznał proboszczowi, że był ofiarą księdza pedofila. Podejrzany duchowny aresztowany
Do 15 lat więzienia grozi 45-letniemu księdzu podległemu kurii w Toruniu za pedofilię. – Podejrzany usłyszał zarzut zgwałcenia, obcowania płciowego z osobą małoletnią oraz fizycznego i psychicznego znęcania się – przekazuje Andrzej Kukawski z toruńskiej prokuratury okręgowej. Duchowny nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Został tymczasowo aresztowany przez sąd.
Mężczyzna, który miał zostać zgwałcony przez księdza jest już dorosły. Przez kilka lat – jak przekazuje ksiądz Mariusz Stasiak, delegat biskupa diecezji toruńskiej do spraw ochrony dzieci i młodzieży – dojrzewała w nim myśl o tym, żeby opowiedzieć o koszmarze, który zaczął się, kiedy miał 13 lat.
– Pokrzywdzony opowiedział o tym, że był ofiarą przemocy seksualnej ze strony księdza Jacka W. Zgodnie z procedurami, duchowny został natychmiast odwołany z parafii i odsunięty od pracy z młodzieżą. Ksiądz Jacek wrócił do domu rodzinnego, a ja następnego dnia złożyłem zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Toruniu o możliwości popełnienia przestępstwa – relacjonuje ks. Mariusz Stasiak.
– Pokrzywdzony opowiedział o tym, że był ofiarą przemocy seksualnej ze strony księdza Jacka W. Zgodnie z procedurami, duchowny został natychmiast odwołany z parafii i odsunięty od pracy z młodzieżą. Ksiądz Jacek wrócił do domu rodzinnego, a ja następnego dnia złożyłem zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Toruniu o możliwości popełnienia przestępstwa – relacjonuje ks. Mariusz Stasiak.
Duchowny został zatrzymany na początku lutego, ale prokuratura przez trzy ostatnie miesiące gromadziła materiał dowodowy w tej sprawie. 45-letni ksiądz Jacek W. usłyszał zarzut zgwałcenia małoletniego. Oprócz tego podejrzany jest o wykorzystanie seksualne osoby poniżej 15. roku życia, wykorzystywanie zależności pomiędzy sobą i ofiarą oraz znęcanie się fizyczne i psychiczne.