Wyrok dla byłego właściciela pumy Nubii. Stanek zapowiada odwołanie
Sąd Rejonowy w Zawierciu skazał Kamila Stanka, byłego właściciela pumy Nubii, na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz zobowiązał go do zapłaty 2 tysięcy złotych na rzecz Fundacji Viva. Wyrok nie jest prawomocny, a oskarżony zapowiedział odwołanie.
Kontrowersyjna historia pumy Nubii
Kamil Stanek, weteran misji w Afganistanie, kilka lat temu kupił pumę w Czechach i przez długi czas trzymał ją w swoim domu, zapewniając jej także dostęp do wybiegu i woliery. Zwierzę było prezentowane na różnego rodzaju wydarzeniach, takich jak festyny, pokazy w zakładach karnych i szpitalach.
W lutym 2020 roku sąd nakazał oddanie Nubii do poznańskiego zoo. Kiedy w lipcu tego samego roku przedstawiciele ogrodu zoologicznego przyjechali po zwierzę, Stanek uciekł z nim do lasu. Rozpoczęto szeroko zakrojone poszukiwania, w które zaangażowano około 200 funkcjonariuszy, a także drony i śmigłowiec. Ostatecznie, po mediacjach, Stanek przekazał pumę do Chorzowskiego Ogrodu Zoologicznego, a sam zgłosił się na policję.
Oskarżenia o znęcanie się nad zwierzęciem
Prokuratura oskarżyła mężczyznę o:
🔹 znęcanie się nad pumą, poprzez przetrzymywanie jej w nieodpowiednich warunkach,
🔹 wykorzystywanie Nubii do celów komercyjnych,
🔹 uchylanie się od wykonania wyroku sądu,
🔹 narażenie pracowników zoo na niebezpieczeństwo.
Przedstawicielka Fundacji Viva, Anna Plaszczyk, podkreśliła, że oskarżony świadomie ignorował decyzję sądu, co doprowadziło do sytuacji, w której zmuszony był się ukrywać. Aktywistka zwróciła uwagę, że znęcanie się nad zwierzętami nie oznacza jedynie stosowania przemocy fizycznej, ale także brak zapewnienia odpowiednich warunków bytowych.
Obrona: "Nubia była członkiem rodziny"
Obrońca Stanka, mecenas Paweł Matyja, domagał się jego uniewinnienia, argumentując, że cała sprawa to efekt "polowania na czarownice" ze strony organizacji prozwierzęcych.
– Mój klient traktował Nubię jak członka rodziny, dbał o nią i zapewnił jej odpowiednie warunki – mówił adwokat. Podkreślił również, że Stanek legalnie nabył pumę i nie zajmował się pseudohodowlą. Jego zdaniem cała akcja odbioru zwierzęcia była chaotyczna i źle przygotowana, a poznańskie zoo przekroczyło swoje kompetencje.
Sam Stanek również nie zgadza się z wyrokiem i zapowiedział, że złoży apelację. – Nie znęcałem się nad Nubią. Kochałem ją i chciałem dla niej jak najlepiej – podkreślił po ogłoszeniu wyroku.
Nubia pozostaje w Chorzowskim Ogrodzie Zoologicznym
Obecnie puma przebywa w zoo w Chorzowie, gdzie Stanek przez pewien czas pracował jako wolontariusz, aby mieć z nią kontakt. Nadal regularnie odwiedza zwierzę.
Wcześniej, w 2022 roku, sąd wydał wobec Stanka wyrok nakazowy, skazując go na prace społeczne i zakaz posiadania zwierząt, jednak po złożeniu sprzeciwu przez obronę konieczne było przeprowadzenie pełnego procesu.
Sprawa Nubii od samego początku budzi ogromne emocje zarówno wśród organizacji zajmujących się ochroną zwierząt, jak i opinii publicznej. Wyrok sądu może nie być końcem tej historii, ponieważ Stanek zamierza walczyć o uniewinnienie.