Wybory w USA. Jaki wpływ na bliski wschód mogą mieć wyniki prezydenckie?
Nadchodzące wybory prezydenckie w USA budzą szczególne zainteresowanie w Izraelu i na Bliskim Wschodzie. Donald Trump, który zyskał w Izraelu status “najlepszego przyjaciela” za swoje wsparcie w kluczowych decyzjach – od uznania Jerozolimy za stolicę po zaakceptowanie izraelskich roszczeń do Wzgórz Golan – ma teraz szansę powrócić.
Wzgórza Golan, które od 1967 roku pozostają pod kontrolą Izraela, są symbolem tej przyjaźni, gdzie na cześć Trumpa powstało osiedle „Trump Heights”.
Społeczność tamtejsza, żyjąca w niełatwych warunkach, obawia się eskalacji walk między Izraelem a Hezbollah. Z kolei rywal Trumpa, Kamala Harris, reprezentująca Demokratów, zyskała w Izraelu mniej poparcia – szacuje się, że jedynie około 20% Izraelczyków preferuje jej zwycięstwo. Obawy budzą jej wypowiedzi na temat sytuacji w Gazie oraz wezwania do zawieszenia broni, co wielu w Izraelu odbiera jako mniej zdecydowaną postawę wobec zagrożeń w regionie.
W ostatnich latach USA zmieniały swoje stanowisko wobec kwestii palestyńsko-izraelskich. Harris, po spotkaniu z premierem Netanyahu, wyraziła głębokie zaniepokojenie humanitarną sytuacją w Gazie. Z kolei Trump, w rozmowach z Izraelem, koncentruje się na zwycięstwie nad Hamasem i popiera bardziej agresywne podejście, argumentując, że Izrael ma prawo “zrobić, co trzeba” dla ochrony swojego kraju. W kwestii Iranu obaj kandydaci przyjęli różne strategie – Trump często doradza „uderzenie pierwsze”, natomiast Harris proponuje bardziej ostrożne, wielostronne podejście.
Obaj kandydaci są także zwolennikami rozszerzenia umów normalizacyjnych między Izraelem a państwami arabskimi, z naciskiem na potencjalną umowę z Arabią Saudyjską. Kamala Harris widzi tę normalizację jako proces, który powinien iść w parze z próbami stabilizacji regionu. Trump natomiast preferuje podejście odgórne, koncentrując się na Iranie jako kluczowym elemencie strategii bliskowschodniej.
Nie tylko polityka, ale również styl rządzenia sprawia, że Trump jest postrzegany jako zdecydowany sojusznik, który zapewnia Izraelowi bezwarunkowe wsparcie, podczas gdy Harris trzyma się bardziej tradycyjnych, dwupartyjnych pozycji. Wyniki wyborów mogą więc mieć ogromny wpływ na bezpieczeństwo i kierunek działań w regionie.