Warszawa pracuje nad rewolucją biletową. Nowy system pozwoli płacić tylko za faktyczny czas podróży lub przejechane kilometry
W stolicy trwają prace nad nowym systemem biletowym. Zamiast karty miejskiej, na której kodowane są wszystkie dane, powstanie centralne konto pasażera, dostępne z komputera i aplikacji mobilnej.
Zniknie konieczność skanowania kodów QR w pojazdach, a wprowadzony ma zostać nowy system naliczania opłat za przejazd, wzorowany na obowiązującym m.in. w Londynie. – Zależy nam, żeby pasażer nie zastanawiał się, jaki bilet kupić, a podróż jego była rozliczana optymalnie, bo o to tu głównie chodzi – przekonuje Agnieszka Siekierska-Otłowska, dyrektorka Pionu Handlowego ZTM w Warszawie.
– Dzisiejszy warszawski system biletowy jest, nie ma co ukrywać, już ponad dwudziestoletni. Nie daje już takich możliwości rozwoju i optymalizacji działania, jakie oferują nowoczesne systemy biletowe na rynkach polskich czy europejskich. Dlatego zdecydowaliśmy się podnieść projekt nowego systemu biletowego – mówi agencji Newseria Biznes Agnieszka Siekierska-Otłowska.
Aby uzyskać spersonalizowaną Warszawską Kartę Miejską, użytkownik musi się wybrać do Punktu Obsługi Pasażera. Zakup biletu długookresowego wymaga fizycznego zapisu produktu na karcie. To zaś jest możliwe wyłącznie w stacjonarnych punktach sprzedaży lub w automatach pojazdowych. W październiku 2023 roku Zarząd Transportu Miejskiego rozpoczął postępowanie, którego celem jest wyłonienie wykonawcy projektu nowego stołecznego systemu biletowego.
– Główne założenia tego systemu polegają na tym, że jest system online’owy, który pozwala pasażerom łatwo wnosić opłatę za bilet, na przykład za pomocą karty płatniczej. Chodzi o to, żeby pasażer nie musiał myśleć o tym, jaki bilet kupić, tylko żeby system za niego o tym myślał. Chcemy, by pasażer tylko się odznaczył, że wsiadł do pojazdu i żeby dalej jechał na jednym bilecie. Obsługa pasażera ma być dostępna cały czas, 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, żeby pasażer się nie zastanawiał, jaki bilet kupić, i żeby jego podróż była rozliczana optymalnie, bo o to tu głównie chodzi – przekonuje ekspertka ZTM w Warszawie.
Założeniem nowego systemu jest centralne konto pasażera, dostępne z komputera i aplikacji mobilnej. Do niego będzie można przypisać dowolne urządzenie zbliżeniowe: kartę płatniczą, telefon, zegarek lub – stopniowo wygaszaną – kartę miejską.
Kolejną rewolucją ma być system naliczania opłat. Warszawa jako jedno z niewielu dużych miast nie ma dotychczas planeru podróży, który podpowie odpowiednią trasę i bilet. W nowym systemie będzie już taka funkcja, a przejazdy jednorazowe zostaną rozliczone dopiero na koniec dnia. Warszawa wprowadzi także znany m.in. z Londynu czy Ostrawy system check-in, check-out, kilometrowe naliczanie opłaty. Wsiadając do pojazdu, należy zaznaczyć fakt rozpoczęcia podróży w aplikacji – zrobić check-in, natomiast wysiadając – check-out. Dzięki rejestracji początku i końca podróży, użytkownik zapłaci tylko za tyle przystanków, ile przejechał.
Nowy system biletowy ma przynieść korzyści nie tylko pasażerom, ale również samemu ZTM.
– Dzisiejszy system z racji tego, że jest systemem przestarzałym, opartym na starych technologiach, utrudnia rozliczenia z operatorami. Pasażer tego nie widzi, bo to już jest nasza sprawa, żeby system w oczach pasażera działał bezbłędnie, natomiast on stwarza dużo wyzwań związanych z bieżącym utrzymaniem. Dzisiejsze technologie pozwalają podnieść efektywność kosztową. Będzie to przede wszystkim system online’owy, który już to umożliwi i który te rozliczenia poprawi. Będzie szybciej, sprawniej, efektywniej – wskazuje ekspertka.
Fakt rozliczania się za podróż przez urządzenia mobilne lub kartą płatniczą, przy jednoczesnej likwidacji kartonikowych biletów, może jednak budzić pytania o bezpieczeństwo danych pasażerów. Chodzi tu zarówno o dane osobowe, jak i dane transakcyjne. Jak podkreśla przedstawicielka ZTM w Warszawie, bezpieczeństwo przy tak dużym systemie jest poważnym wyzwaniem. Dane osobowe chronią wskazane w RODO zasady privacy by design i privacy by default. Standard PCI DSS ma z kolei zapewnić bezpieczeństwo transakcji kartą płatniczą.
– Są regulacje, które zobligują nas jako administratora danych czy też wykonawców przetwarzających danych do przestrzegania reguł i do odpowiednich certyfikacji. To także kwestia bezpieczeństwa transakcji związana z tokenizacją. Polega to w uproszczeniu na tym, że pasażer, płacąc kartą płatniczą w nowym systemie biletowym, nie będzie odnotowany, że to jego właśnie karta płatnicza z danym numerem została zarejestrowana w systemie. To będzie transakcja szyfrowana, gdzie system widzi tak naprawdę tylko ten szyfr, a nie fakt, że to była ta konkretna karta. Wszystko to uwzględniamy i oczywiście oczekujemy od wykonawców właściwych certyfikatów – podkreśla Agnieszka Siekierska-Otłowska.
Z nowego systemu opłat za przejazdy Warszawskim Transportem Publicznym będzie można skorzystać za około dwa lata.