ŚwiatTrump w centrum azjatyckiej dyplomacji. Szczyt ASEAN zyskał blask dzięki USA

Trump w centrum azjatyckiej dyplomacji. Szczyt ASEAN zyskał blask dzięki USA

Donald Trump zakończył wizytę w Kuala Lumpur, gdzie jego obecność na szczycie ASEAN nadała wydarzeniu niespodziewanego rozgłosu. Prezydent USA, w ramach swojej azjatyckiej podróży, ogłosił serię porozumień, które – jak twierdzi Biały Dom – mają przynieść regionowi "pokój i dobrobyt".

Trump
Trump
Źródło zdjęć: © unflasch | redakcja ipolska24.pl

Największym politycznym zwycięstwem była mediacja pomiędzy Tajlandią a Kambodżą. Spór graniczny, który latem przerodził się w otwarty konflikt, zakończył się zawieszeniem broni. Choć premier Malezji Anwar Ibrahim odegrał kluczową rolę w wynegocjowaniu porozumienia, to presja gospodarcza ze strony USA i osobiste zaangażowanie Trumpa sprawiły, że obie strony zgodziły się na wstrzymanie walk.

Podpisaniu porozumienia towarzyszyły ogłoszenia o nowych umowach handlowych USA z Tajlandią i Kambodżą, a także z Malezją i Wietnamem. Choć nie udało się zmienić stawek celnych, kraje regionu wynegocjowały zwolnienia z części opłat.

Dla wielu przywódców ASEAN sam fakt rozmowy twarzą w twarz z prezydentem USA był już wartością – szczególnie w obliczu trwających negocjacji taryfowych. Eksperci podkreślają, że wizyta Trumpa, choć w dużej mierze symboliczna, wzmocniła prestiż samego stowarzyszenia, które w ostatnich latach było krytykowane za słabość wobec kryzysów regionalnych.

ASEAN, powstałe w 1967 roku, od dawna stanowi platformę dyplomatycznego dialogu, ale jego wpływy są ograniczone – nie posiada ani wspólnych sił zbrojnych, ani realnych narzędzi nacisku na członków. Brak skutecznej reakcji na wojnę domową w Mjanmie jest postrzegany jako największa porażka organizacji. Tym większe znaczenie miało to, że podczas obecnego szczytu udało się wypracować choćby częściowe rozwiązanie konfliktu tajsko-kambodżańskiego.

Symbolicznym momentem była także akcesja Timoru Wschodniego. Ten najmłodszy kraj regionu został oficjalnie przyjęty w szeregi ASEAN, co mieszkańcy świętowali jako spełnienie historycznego marzenia.

Choć krytycy twierdzą, że szczyt stał się dla Trumpa kolejną okazją do autopromocji, to faktem pozostaje, że jego wizyta dała ASEAN rzadki moment jedności i zainteresowania światowych mediów. W obliczu globalnych napięć i wojen handlowych, to właśnie takie wydarzenia pokazują, że Azja Południowo-Wschodnia wciąż potrafi odgrywać rolę w międzynarodowej polityce.

trumpdonald trumpusa

Wybrane dla Ciebie