Tragiczny pożar w Hongkongu. 13 osób aresztowanych, śledczy mówią o "zarabianiu kosztem ludzkiego życia"
Władze Hongkongu poinformowały o zatrzymaniu 13 osób w związku z dramatycznym pożarem kompleksu mieszkaniowego Wang Fuk Court, do którego doszło 27 listopada. W wyniku katastrofy zginęło 151 osób, a ponad 40 nadal uznaje się za zaginione. To jeden z najtragiczniejszych pożarów w historii regionu — większą liczbę ofiar odnotowano jedynie w 1948 roku.
Podejrzani: wykonawcy, podwykonawcy i konsultanci
Wśród zatrzymanych znajduje się 12 mężczyzn i jedna kobieta. To osoby związane z pracami remontowymi — konsultanci, przedstawiciele głównego wykonawcy oraz podwykonawcy odpowiedzialni za rusztowania. Śledczy stawiają im zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.
Chan Tung z policji poinformował, że podejrzani mieli stosować materiały, które nie spełniały norm przeciwpożarowych, ukrywając ten fakt przed inspektorami.
"Chcieli zarobić pieniądze kosztem ludzkiego życia"
Sekretarz generalny administracji Hongkongu Eric Chan nie kryje oburzenia:
"Podejrzani stosowali przebiegłe metody, aby ukryć naruszenia. Chcieli zarobić pieniądze kosztem ludzkiego życia."
Według wyników dochodzenia na rusztowaniach użyto nielegalnych, łatwopalnych siatek ochronnych. Materiały, które spełniały normy, montowano jedynie w miejscach łatwo dostępnych i widocznych, natomiast te niebezpieczne ukrywano wyżej — tak aby nie zostały wykryte podczas kontroli.
Mieszkańcy ostrzegali od roku
Hongkońskie media ujawniają, że mieszkańcy osiedla Wang Fuk Court już od 2024 roku zgłaszali obawy dotyczące bezpieczeństwa prac remontowych, w tym używanych siatek. Władze odpowiadały wówczas, że "ryzyko pożaru jest niskie".
Pożar zajął siedem z ośmiu trzydziestojednopiętrowych budynków. Ratownicy wciąż nie weszli do najbardziej zniszczonych konstrukcji. Służby ostrzegają, że bilans ofiar może wzrosnąć, a dokładne przeszukanie osiedla potrwa nawet do trzech tygodni.
Tysiące ludzi bez dachu nad głową
W kompleksie znajdowało się ponad 2 tysiące mieszkań, w których zameldowanych było ponad 4 tysiące osób. Władze zapewniły poszkodowanym tymczasowe schronienie i wypłatę wsparcia finansowego — 10 tys. dolarów hongkońskichna gospodarstwo domowe.
Zatrzymania także za "podżeganie do buntu"
W atmosferze rosnącego społecznego oburzenia pojawiły się również aresztowania osób, które publicznie domagały się niezależnego dochodzenia. Policja zatrzymała trzy osoby pod zarzutem "podżegania do buntu", w tym studenta rozdającego ulotki z petycją.
Władze ostrzegają, że tragedia nie może być "wykorzystywana politycznie".
Kontrole na budowach w całym mieście
Po pożarze zarządzono szeroką kontrolę placów budowy. Sprawdzono już 359 budynków, a kolejne kontrole są w toku.
Media w Hongkongu podkreślają, że skala zaniedbań w Wang Fuk Court może doprowadzić do zaostrzenia przepisów budowlanych i surowszego nadzoru nad wykonawcami.