Secret Service postrzeliło uzbrojonego mężczyznę w pobliżu Białego Domu
W sobotę w pobliżu Białego Domu doszło do niebezpiecznego incydentu, podczas którego agenci Secret Service postrzelili uzbrojonego mężczyznę. Jak wynika z komunikatu służb, sytuacja eskalowała do zbrojnej konfrontacji. W chwili zdarzenia prezydent Donald Trump nie przebywał w Waszyngtonie – weekend spędzał w swojej rezydencji na Florydzie.
Mężczyzna zmierzał do Białego Domu
Amerykańska telewizja NBC poinformowała, że wcześniej policja otrzymała zgłoszenie o osobie o skłonnościach samobójczych, która miała wyruszyć z Indiany w kierunku Waszyngtonu. Agenci Secret Service namierzyli pojazd podejrzanego, a następnie zauważyli go, gdy pieszo zbliżał się do Białego Domu.
Według oficjalnych informacji mężczyzna miał przy sobie broń, którą zaczął wymachiwać, prowokując funkcjonariuszy. Wtedy doszło do wymiany ognia, w wyniku której został postrzelony i trafił do szpitala. Agenci Secret Service nie odnieśli żadnych obrażeń. Na ten moment nie podano oficjalnych informacji o stanie zdrowia napastnika.
Nie pierwszy taki incydent
Biały Dom na przestrzeni lat wielokrotnie był celem uzbrojonych napastników. W 2016 roku funkcjonariusze ochrony postrzelili mężczyznę, który wymachiwał bronią przy bramie rezydencji prezydenckiej. Z kolei w 2023 roku 20-letni Sai Varshith Kandula, imigrant z Indii, próbował sforsować bariery ochronne Białego Domu wynajętą ciężarówką.
Sam Donald Trump również padł ofiarą ataku, kiedy w lipcu 2024 roku podczas wiecu w Butler (Pensylwania) uzbrojony napastnik postrzelił go w ucho. Śledztwo Secret Service wykazało wówczas poważne luki w zabezpieczeniach i problemy z komunikacją, które mogły doprowadzić do tragedii.
Amerykańskie służby zapowiedziały, że będą dokładnie analizować okoliczności sobotniego incydentu, aby zminimalizować ryzyko podobnych sytuacji w przyszłości.