Robert Lewandowski jest już w Miami.
Robert Lewandowski jest już w Miami, gdzie dołączył do szykującej się do sezonu Barcelony. W USA przywitał go prezydent jego nowego klubu. Polak udzielił też pierwszego wywiadu telewizji Dumy Katalonii.
Lewandowski przyleciał na Florydę w nocy z niedzieli na poniedziałek po wielogodzinnej podróży z Madrytu. W Miami był dopiero wieczór (różnica czasu wynosi sześć godzin), mógł więc spokojnie uścisnąć dłoń kolegom z nowej drużyny, wyjątkowo ciepło przywitał się z nim szef Barcelony, Joan Laporta.
Polski zawodnik udał się też nad Atlantyk, gdzie wziął udział w pierwszej sesji zdjęciowej. Stanął też przed kamerami klubowej telewizji, której udzielił pierwszego wywiadu.
– Wreszcie tu jestem. Bardzo zadowolony, że dołączyłem do Barcelony, że się w niej znalazłem. Ostatnie dni były bardzo długie, na szczęście sprawa została dopięta i teraz mogę skupić się na nowym rozdziale w moim życiu, nowym wyzwaniu. Jestem piłkarzem, który chce wygrywać. Nie tylko poszczególne mecze, ale też trofea – przyznał. Lewandowski został zapytany o to, co skłoniło go do tego, aby grać właśnie w tym klubie. Problemów z odpowiedzią nie miał. – Zawsze chciałem występować w hiszpańskiej ekstraklasie, dla wielkiego klubu. To jest następny krok. To była okazja, to też nowe wyzwanie, jeśli chodzi o prywatny aspekt mojego życia. Czas, aby Barcelona wróciła do gry. Jestem tu, aby pomóc jej znaleźć się znów na szczycie – zapewnił.