ŚwiatRebelianci M23 przejmują kontrolę nad Bukavu – Kongo na skraju wojny domowej

Rebelianci M23 przejmują kontrolę nad Bukavu – Kongo na skraju wojny domowej

Demokratyczna Republika Konga pogrąża się w coraz większym chaosie. Wspierani przez Rwandę rebelianci z ugrupowania M23 przejęli kontrolę nad Bukavu, drugim co do wielkości miastem na wschodzie kraju. Po wcześniejszym zajęciu Gomy, jest to kolejny cios dla rządu w Kinszasie, który wzywa mieszkańców do pozostania w domach, obawiając się dalszych represji.

kongo
kongo
Źródło zdjęć: © pixabay | redakcja ipolska24.pl

Wkroczenie do miasta bez oporu

Rebelianci wkroczyli do centrum Bukavu w niedzielny poranek, zajmując biuro gubernatora prowincji Kiwu Południowe. Świadkowie relacjonują, że niektóre grupy ludzi wiwatowały na cześć bojowników, którzy bez przeszkód maszerowali ulicami miasta.

Nie wszyscy mieszkańcy jednak podzielali entuzjazm – wielu obawiało się opuszczenia swoich domów. Według relacji jednej z mieszkanek, w Bukavu od soboty panował chaos, uzbrojone grupy młodych ludzi rabowały sklepy, a w różnych częściach miasta było słychać strzały.

Upadek Bukavu nastąpił po zdobyciu przez rebeliantów lotniska, położonego 30 kilometrów na północ od miasta. Następnie siły M23 powoli przesuwały się w kierunku centrum, aż w końcu wkroczyły bez większego oporu.

Chaos i rabunki – miasto pogrążone w kryzysie

W sobotę w Bukavu zapanowała próżnia bezpieczeństwa, po tym jak kongijskie siły rządowe wycofały się, aby uniknąć walk ulicznych. W konsekwencji doszło do masowej ucieczki więźniów z głównego zakładu karnego oraz splądrowania magazynu Światowego Programu Żywnościowego ONZ, gdzie przechowywano blisko 7000 ton żywności.

Bukavu, liczące około dwa miliony mieszkańców, jest strategicznym punktem handlowym i leży tuż przy granicy z Rwandą. Jego przejęcie przez M23 oznacza bezprecedensową ekspansję rebelii, co stawia w trudnej sytuacji rząd prezydenta Félixa Tshisekediego.

Rząd DRK oskarża Rwandę o destabilizację regionu

Rzecznik rządu Patrick Muyaya oświadczył, że zajęcie Bukavu to kolejny dowód na ekspansjonistyczne ambicje Rwandy, która narusza integralność terytorialną Demokratycznej Republiki Konga. Kigali kategorycznie odrzuca te zarzuty, jednak prezydent Tshisekedi domaga się nałożenia sankcji na prezydenta Rwandy, Paula Kagame, za jego rzekomą rolę w kryzysie.

Rwanda z kolei twierdzi, że jej priorytetem jest zapewnienie własnego bezpieczeństwa i oskarża Kinszasę o nieudolność w zwalczaniu rebelianckiej grupy FLDR, składającej się z członków milicji Hutu, odpowiedzialnych za ludobójstwo w Rwandzie w 1994 roku.

Unia Afrykańska ostrzega przed regionalną wojną

Tymczasem sytuacja w Kongu zaczyna budzić coraz większe obawy na arenie międzynarodowej. Unia Afrykańskapodczas szczytu w Etiopii wydała oficjalne oświadczenie, w którym wezwała M23 do rozbrojenia i zaprzestania walk.

  • "Jesteśmy bardzo zaniepokojeni możliwością wybuchu otwartej wojny regionalnej" – powiedział komisarz UA ds. pokoju i bezpieczeństwa, Bankole Adeo, cytowany przez Reutersa.

Co dalej? Przyszłość wschodniego Konga pod znakiem zapytania

Bukavu znajduje się teraz pod kontrolą rebeliantów, którzy nie kryją swoich ambicji. Dowódca M23 Bernard Byamungupojawił się na głównym placu miasta, gdzie przemawiał do mieszkańców, wzywając ukrywających się żołnierzy sił rządowych do poddania się.

Przy rosnących napięciach i coraz większej liczbie ofiar, przyszłość wschodniego Konga wydaje się niepewna. Konflikt może eskalować do poziomu pełnowymiarowej wojny regionalnej, angażując nie tylko siły rządowe i rebeliantów, ale także sąsiednie państwa i organizacje międzynarodowe.

kongoRwandarebelianci

Wybrane dla Ciebie