Przyszły rok pod znakiem nowych podatków międzynarodowych
2021 r. będzie stał pod znakiem nowych danin – ocenia Polski Instytut Ekonomiczny. Chodzi m.in. o podatki ponadnarodowe, np. od niepoddanych recyklingowi odpadów z tworzyw sztucznych. Analitycy szacują, że z tego tytułu Polska musiałaby odprowadzić w przyszłym roku do kasy UE 600 mln euro.
Jak zwraca uwagę PIE, “prace nad kształtem” podatków toczą się obecnie w Unii Europejskiej i OECD, a pandemia może tylko przyśpieszyć ich zastosowanie.
“Rok 2021 będzie stał pod znakiem nowych danin, które państwa będą wdrażały w celu odbudowy niezwykle nadwątlonych wpływów budżetowych” – wskazują analitycy. Dodają, że oprócz tych klasycznych, stosowanych na krajowym poziomie, pojawią się również nowe podatki ponadnarodowe.
Eksperci wskazuje m.in. na podatek cyfrowy. Według szacunków OECD, które przywołuje PIE, rządy państw tracą każdego roku do 240 mld dol. z powodu unikania podatków przez globalne koncerny, w tym cyfrowe. Na jeszcze większą skalę uszczupleń wskazuje Tax Justice Network. Według tej instytucji straty są ponad dwukrotnie większe i “każdego roku wynoszą blisko 0,5 bln dol.”. Jak tłumaczą analitycy w najnowszym wydaniu “Tygodnika Gospodarczego PIE”, wynika to przede wszystkim z rejestracji cyfrowych gigantów w rajach podatkowych i “uiszczania niskich należności podatkowych w krajach podatkowej rezydencji, a nie rzeczywistego świadczenia usług”.
PIE zwraca uwagę, że na forum OECD toczą się negocjacje w zakresie podatku cyfrowego. “Chodzi o opodatkowanie niektórych ponadgranicznych dochodów, z tytułu korzystania z technologii cyfrowych, bazujących na lokalizacji konsumenta” – wyjaśniają eksperci. Miałoby dojść do przyjęcia rozwiązań, które byłyby wiążące dla blisko 140 jurysdykcji na świecie – negocjacje toczą się w ramach tzw. inclusive framework. Prace, które mają się zakończyć w czerwcu 2021 r., dotyczą dwóch filarów. “Pierwszy z nich ma definiować reguły dotyczące ustalania miejsca zajścia obowiązku podatkowego” – czytamy. Chodzi o przyjęcie nowych zasad podziału zysków między państwami tak, by kraje mogły opodatkować zyski z działalności międzynarodowych firm, osiągnięte w wyniku świadczenia usług na ich terytorium. “W ramach drugiego filara ma zostać przyjęta minimalna globalna efektywna stawka opodatkowania dla firm prowadzących niematerialną działalność na obszarze danego kraju” – wyjaśniono. Miałaby ona wynieść ok. 12,5 proc. i dotyczyć firm o globalnym zasięgu i rocznych przychodach powyżej 750 mln euro.
OECD prognozuje, że wejście w życie globalnych przepisów o podatku cyfrowym i proponowany nowy globalny podatek minimalny CIT zwiększyłyby międzynarodowe wpływy podatkowe o 1,9-3,2 proc., czyli o ok. 50-80 mld dol. rocznie. “Kwota ta mogłaby sięgnąć nawet 100 mld dol., jeżeli dodać do niej istniejący już w USA minimalny podatek od zysków uzyskanych za granicą (tzw. reżim GUILTI)” – ocenia PIE. W efekcie, pozwoliłoby to “łącznie na uzyskanie dodatkowych 4 proc. globalnych przychodów z opodatkowania firm”. Na takim rozwiązaniu, jak wskazują analitycy, mogłyby najbardziej stracić amerykańskie firmy i budżet Stanów Zjednoczonych.
Polska zadeklarowała, że wstrzyma się z wdrożeniem podatku cyfrowego do zakończenia negocjacji w OECD, ale w połowie 2020 r. weszła w życie nowa danina wymierzona w platformy streamingowe. “Od 1 lipca muszą one uiszczać podatek audiowizualny w wys. 1,5 proc. od przychodów lub wpływów reklamowych” – przypomniana PIE. Szacowane wpływy z tytułu tej opłaty mają wynieść w 2020 r. 15 mln zł, a w kolejnych latach po 20 mln zł.
Eksperci zwracają uwagę, że nowe unijne podatki mają wejść w życie “w celu pokrycia wydatków związanych z grantami przewidzianymi w Funduszu Odbudowy, zaakceptowanym przez Radę Europejską 10 grudnia br.”. Unia przewiduje wdrożenie kilku ponadnarodowych danin, “jednak kompleksowy charakter planowanych obciążeń fiskalnych nie został do tej pory przedstawiony”.
Do wiadomości podano wyłącznie informacje o jednej daninie, która ma obowiązywać od 1 stycznia 2021 r. – podatku od niepoddanych recyklingowi odpadów z tworzyw sztucznych. “Ma on wynosić 0,8 euro w przeliczeniu na kilogram odpadów (800 euro za tonę)” – przypomina PIE. Podatek ten ma stanowić “proekologiczny bodziec i zachęcać do efektywnego recyklingu odpadów” – najwyższy podatek od plastiku zapłacą bowiem państwa, które słabo sobie radzą z ich zbiórką i recyklingiem. Spodziewane wpływy do unijnego budżetu mają wynosić nawet do 8 mld euro rocznie. “W 2019 r. polskie przedsiębiorstwa wprowadziły na rynek ok. 1 mln ton opakowań z tworzyw sztucznych, z czego recyklingowi zostało poddane jedynie 23,5 proc.” – zaznaczają analitycy Przy utrzymaniu takiego trendu, Polska musiałaby odprowadzić w 2021 r. 600 mln euro do unijnej kasy – oceniają.
W dalszej kolejności UE planuje wdrażanie kolejnych podatków. Według ogłoszonego harmonogramu, od początku 2023 r. ma obowiązywać podatek węglowy, którego projekt ma zostać przedstawiony w pierwszym półroczu 2021 r. Po 2027 r. można spodziewać się podatku od transakcji finansowych. “W zależności od postępu negocjacji nad podatkiem cyfrowym na forum OECD, Unia zakłada również możliwość jego wdrożenia we własnym zakresie” – podsumowuje PIE. (PAP)