Problemy na gdańskim lotnisku. Brakuje kontrolerów lotu
Kolejne problemy na gdańskim lotnisku. Od drugiej w nocy do 6 rano port lotniczy był zamknięty. Wszystko przez brak kontrolerów kontrolerów ze służby zbliżania. Poprzedniej nocy, z piątku na sobotę, z lotniska im. Lecha Wałęsy nie wystartowały dwa samoloty z Wielkiej Brytanii.
O problemach na lotnisku w Gdańsku informujemy już od kilku dni. Powodem opóźnień jest brak kontrolerów ruchu lotniczego. Jak przekazała nam we wtorek Rusłana Krzemińska, rzeczniczka Polskiej Agencji Żeglugi Powietrzne, część załogi poszła na zwolnienia lekarskie i koniecznie było wejście w tryb SPO (tzw. Single Person Operations) – oznacza to, że na zmianie był jeden kontroler.
W nocy z piątku na sobotę nie wystartowały dwa samoloty z Wielkiej Brytanii. Pierwszy z nich na gdańskie lotnisko miał dotrzeć dziś, chwilę przed godziną 16, drugi – o godzinie 19. Na stronie FlightRadar, na której na żywo można śledzić ruch powietrzny, pierwszy lot widnieje już jako anulowany.
– Samoloty nie wystartowały, bo potraktowano nas jako lotnisko zamknięte, ale my cały czas pracujemy – podkreślała rano Agnieszka Michajłow, Rzeczniczka Portu Lotniczego w Gdańsku.
Jak dodała, w godzinach nocnych na wieży nie było pełnej obsady kontrolerów.
Podobna sytuacja ma powtórzyć się tej nocy. “Wiemy, że od 2.00 do 6.00 nie będzie obsługi naprowadzania samolotów, co w praktyce oznacza niemożność lądowania i startów” – poinformowała nas sms-em chwilę przed godziną 18.