Polska się wyludnia. Dramatyczna prognoza GUS: do 2060 roku populacja kraju może spaść o jedną czwartą
Nowy raport Głównego Urzędu Statystycznego nie pozostawia złudzeń – jeśli obecne trendy demograficzne się utrzymają, Polska w 2060 roku może liczyć zaledwie 28,4 miliona mieszkańców, czyli aż o 25 procent mniej niż dziś. Przyczyną jest dramatycznie niska dzietność, starzejące się społeczeństwo i coraz mniejsza liczba osób w wieku produkcyjnym.
Historycznie niska liczba urodzeń
Z danych GUS wynika, że współczynnik dzietności w Polsce od ponad dwóch dekad utrzymuje się poniżej poziomu zapewniającego zastępowalność pokoleń (2,1). W latach 2000–2017 wahał się od 1,22 do 1,45, ale w 2024 roku osiągnął rekordowo niski poziom 1,10 – najniższy w historii.
Choć prognozy z 2023 roku zakładały, że do 2060 roku wskaźnik wzrośnie do 1,49, GUS podkreśla, że nawet w takim scenariuszu nie wystarczy to, by zahamować spadek liczby ludności. Polska nadal pozostanie krajem o bardzo niskiej dzietności.
Społeczeństwo się starzeje
Oprócz malejącej liczby urodzeń, Polska zmaga się z rosnącym odsetkiem seniorów. GUS prognozuje, że do 2060 roku połowa populacji będzie w wieku nieprodukcyjnym, a liczba osób powyżej 70. roku życia wzrośnie najbardziej spośród wszystkich grup wiekowych.
Z kolei liczba osób w wieku 40–49 lat ma zmniejszyć się najszybciej, co jeszcze bardziej obciąży rynek pracy i system emerytalny.
Wzrost długości życia nie zatrzyma spadku populacji
Dane pokazują, że w latach 2000–2019 długość życia systematycznie rosła – z 69,7 do 74 lat dla mężczyzn i z 78 do 81,7 lat dla kobiet. Pandemia COVID-19 chwilowo zahamowała ten trend, jednak w 2023 roku Polacy znów żyli średnio dłużej niż przed pandemią.
Mimo to nawet poprawa zdrowia i wydłużenie życia nie są w stanie zrównoważyć spadku liczby urodzeń. Wszystkie scenariusze demograficzne GUS – zarówno te optymistyczne, jak i pesymistyczne – przewidują systematyczny ubytek populacji.
Alarm dla przyszłości
W najbardziej pesymistycznym scenariuszu liczba ludności Polski spadnie do 28,4 miliona (o 24,3 proc. mniej niż dziś). W scenariuszu oficjalnym – do 30,9 miliona, a w najbardziej optymistycznym, przy dłuższym trwaniu życia – do 32,3 miliona.
Eksperci ostrzegają, że oznacza to nie tylko mniej pracowników i wyższe koszty utrzymania seniorów, ale także poważne wyzwania dla gospodarki, ochrony zdrowia i systemu emerytalnego.
Jak podsumowuje GUS, jeśli nie uda się zwiększyć dzietności ani skutecznie przyciągnąć imigrantów, Polska w połowie XXI wieku stanie się krajem mniejszym, starszym i słabiej rozwijającym się demograficznie.