Nowa odsłona wojny handlowej. USA i Chiny nakładają wzajemne opłaty portowe
W relacjach gospodarczych między Stanami Zjednoczonymi a Chinami ponownie zawrzało. Od wtorku oba kraje zaczęły pobierać nowe opłaty portowe od statków, co stanowi kolejny etap narastających napięć handlowych między dwiema największymi gospodarkami świata.
Chiny uzasadniają swoje działania koniecznością ochrony krajowego przemysłu żeglugowego przed "dyskryminacyjnymi praktykami" USA. Nowe przepisy dotyczą statków należących do Stanów Zjednoczonych, obsługiwanych przez amerykańskie firmy, pływających pod ich banderą lub zbudowanych w USA. Jednocześnie zwolnione są z nich jednostki powstałe w chińskich stoczniach.
Decyzja Pekinu to odwet za wprowadzone wcześniej amerykańskie cła na chińskie statki, które – jak tłumaczy Waszyngton – mają wspierać lokalny przemysł. Według chińskiej telewizji państwowej CCTV, nowe opłaty wyniosą początkowo 400 juanów (około 56 dolarów) za tonę netto i będą sukcesywnie rosnąć, osiągając 1120 juanów w 2028 roku.
Eksperci ostrzegają, że konsekwencje finansowe dla żeglugi mogą być ogromne. Claire Chong, analityczka ds. frachtu z firmy Thurlestone Shipping, szacuje, że niektóre z największych masowców mogą zapłacić nawet ponad 10 milionów dolarów opłat portowych w ciągu kilku lat.
Na tym jednak nie koniec. We wtorek Pekin objął sankcjami pięć spółek zależnych południowokoreańskiej stoczni Hanwha Ocean, powiązanych z USA, co jeszcze bardziej zaostrzyło relacje. Jednocześnie w życie weszły nowe amerykańskie cła na importowane z Chin meble, szafki kuchenne czy drewno.
Prezydent USA Donald Trump, mimo ostrej retoryki, nie wyklucza jednak dalszego dialogu. Jak zapowiedział sekretarz skarbu Scott Bessent, Trump i Xi Jinping wciąż planują spotkanie w Korei Południowej pod koniec października. – "Cła w wysokości 100% nie muszą zostać wprowadzone. Kanały komunikacji są otwarte" – podkreślił Bessent.
Z kolei Pekin odpowiada, że jest gotów zarówno do rozmów, jak i do dalszej konfrontacji. – "Jeśli będzie walka, będziemy walczyć do końca. Jeśli będzie dialog, drzwi są otwarte" – oświadczył rzecznik chińskiego ministerstwa handlu.
Nowa runda wzajemnych ceł i opłat pokazuje, że mimo wcześniejszych prób zawieszenia taryf celnych, wojna handlowa USA–Chiny wciąż pozostaje otwartym konfliktem, którego konsekwencje mogą silnie odbić się na globalnej gospodarce.