BiznesMichał Ciszak o roli lidera w świecie lokalnych mediów

Michał Ciszak o roli lidera w świecie lokalnych mediów

Lider, który działa w sferze mediów, twórca i wydawca portalu codziennypoznan.pl, pasjonat historii i sztuki. W poznaniu tworzy media od ponad 18 lat. Udzielił wywiadu w którym opisuje rolę nowoczesnego lidera w firmie.

Michał Ciszak o roli lidera w świecie lokalnych mediów

iPolska24.pl Jaką rolę odgrywa Pan jako lider we współczesnym świeci ebiznesu?

„Odgrywam taką rolę jako główny organizator życia i pracy wielu ludzi – to jest przede wszystkim duża odpowiedzialność, która spoczywa na takim liderze, bo to on musi tym ludziom zorganizować pracę, a później wypłaty, poza tym musi mieć też jakąś wizję tego, jak to może wyglądać za parę lat, żeby do czegoś dążyli ci pracownicy, żeby w coś uwierzyli, bo czasami jest tak, że ci pracownicy przychodzą do pracy nie ze względów finansowych, lecz takich, że mogą się realizować w jakimś większym przedsięwzięciu. Pracownicy stawiają na kwestie rozwojowe – jest to taka branża, że w większości są to artyści; oni lgną do miejsc, przedsięwzięć, które są im pokrewne ich duszom i mogą się realizować.”

iPolska24.pl Dlaczego wg Pana ludzie (zespoły, grupy) potrzebują lidera?

„Pracownicy potrzebują najbardziej poczucia bezpieczeństwa, oczywiście z podziałem na kobiety i mężczyzn, bo kobiety bardziej tego potrzebują – tak zauważyłem. Mężczyźni mają większe tendencje do podejmowania ryzyka. Pracownicy też potrzebują poczucia jedności przy budowaniu czegoś nietuzinkowego, akurat w moim przypadku są to media. Każdy chciałby być częścią czegoś, co się tworzy, więc te dwie rzeczy są kluczowe – poczucie bezpieczeństwa i świadomość tego, że tworzą coś, co jest nietypowe; mogą się też pod tym podpisać.”

iPolska24.pl Jakie są wg Pana kluczowe cechy i umiejętności skutecznego lidera?

„Cechą lidera na pewno jest to, że są to ludzie z wyobraźnią. Ważne jest też duże doświadczenie, szczególnie w przypadku mediów. Doświadczenie oczywiście zdobywa się latami, ale jeżeli ktoś jest zatrudniany na pozycji prezesa/dyrektora, to powinien mieć już doświadczenie, bo ta branża jest bardzo hermetyczna, specyficzna, ale jak się połączy te dwie cechy: wyobraźnię i doświadczenie, to można zwojować cuda.”

iPolska24.pl Jaki powinien być lider w przyszłości? Czy inny niż obecnie?

„Ja na pewno muszę popracować nad hierarchią w firmie, bo ta firma się mocno i szybko rozwija, więc zaczyna brakować osób na konkretnych stanowiskach, odpowiedzialnych na przykład za social media czy produkcję telewizyjną. Dzisiaj są to pracownicy, którzy są raczej wszechstronni. Przy szybko i młodo rozwijającej się firmie to jest atut, że oni mogą się zastąpić, jednak, jeśli firma wchodzi na taki poziom, w którym musi działać według konkretnego harmonogramu, no to ten podział ról pracowników rzeczywiście musi być. Czy coś bym zmienił w sobie? Na pewno chciałbym w przyszłości dokształcać się w branży medialnej.”

iPolska24.pl Po czym można poznać, że ktoś będzie dobrym liderem?

„Dobry lider chce dać ludziom więcej od siebie i od firmy i na pewno na tym będę się skupiać w następnych latach.”

iPolska24.pl Czego wg Pana lider musi się wystrzegać, czego nie robić w relacjach z innymi?

„Jeżeli chodzi o relacje z innymi, to nie mogę robić wszystkiego, bo są liderzy, którzy – moim zdaniem – ich ułomnością jest to, że tak napastują tych swoich pracowników, że narzucają im krzykiem, sposobem bycia, a nie potrafią… Dla mnie lider to nie jest osoba, która każe, tylko osoba, za którą idą ludzie, osoba, która przedstawia jakąś wizję i zaprasza do przystąpienia do tej drogi. No i ci ludzie w pewnym etapie swojego życia wchodzą i idą za nim. Teraz mnie tak Pani skłoniła do tego, ale chyba to różni lidera od takiego prezesa dyktatora, że za liderem ludzie pójdą – nieważne, czy on będzie dyrektorem, jakiekolwiek będzie miał stanowisko, cokolwiek będzie robił; tylko uwierzą w jego wizję. Mało jest tak naprawdę liderów w firmach, większość prezesów to są tak naprawdę pracownicy. Rzadko się zdarza, że jest pracownik i właściciel na jednym stanowisku, którzy mają wykonać Excela idealnie, że ma się wszystko zgadzać. I wtedy nie musi być liderem, tylko po prostu pracownikiem.”

iPolska24.pl W jaki sposób sprawia Pan, że inni popierają Pana inicjatywy?

„Nie mam pojęcia. 😉 Nie wiem, oni to sami robią. Nie wiem, czy to jest tak, że na drodze rekrutacji wybieram takich, którzy są przychylni i mili, a później hmm… Może to jest tak, że pracą pokazywałem wielokrotnie… taką cięższą, bardziej wymagającą, niż mógłbym. Nie musiałem ich nigdy prosić, a sami wychodzili z inicjatywą. Na pewno strach nie miał tutaj żadnego znaczenia, tutaj nie było żadnego poczucia strachu, że „jak czegoś nie zrobię”. Wręcz czasami są sytuacje, gdzie sprzeciwią się, bo mają jakieś wytłumaczenie – oczywiście nie zawsze mi się to podoba i jestem zły, ale ta złość…hmm. Też nie mogę wymagać od nich, aby coś robili tylko dlatego, że im każę. Są to raczej prośby i zawsze w firmie skłaniam się ku prośbom, niż ku kazaniom.”

iPolska24.pl Co jest najtrudniejsze dla Pana w utrzymywaniu dobrych relacji i innymi ludźmi?

„Pytanie co to są dobre relacje, bo jeżeli dobrą relacją jest to, że mogę się napić z moim liderem / prezesem i to jest dla mnie najważniejsze, to na pewno większość ludzi po przekroczeniu pewnych granic nie docenia tego. Potem wchodzą na poziom bardziej taki równy, a jeżeli lider nie potrafi go znowu spionizować nie upokarzając go przy tym, tylko mu wytłumaczyć, że rzeczywiście jest różnica, bo: lider jest odpowiedzialny bardziej za coś. To wtedy trzeba się pożegnać z takim pracownikiem. Dlatego lepiej nie przechodzić na „ty”, nie chodzić na biesiady z pracownikami, oczywiście symbolicznie tak, ale to nie jest tak, że w piątek po pracy idziemy na piwo. Ja wiem, że są tacy ludzie, którzy mają takie firmy – właśnie za chwilę przychodzi mój znajomy, który ma agencję reklamową i właśnie tak żyje ze swoimi pracownikami, ale po pierwsze być może mu to nie przeszkadza, po drugie u mnie czasami jest duża różnica wieku, po trzecie ja potrzebuję trochę spokoju, a nie, żeby mi wpadała banda kolegów, którzy przy okazji pracują. Jeżeli nie ma granic pomiędzy dwoma osobami, to też nie powinno być granic między odpowiedzialnością tych osób. Pracownik jak o 16:00 kończy pracę i mówi „nara”, a ja siedzę codziennie do późna i robię rzeczy, o których oni nawet nie wiedzą.”

iPolska24.pl W jaki sposób buduje Pan atmosferę w zespole? Od czego to zależy?

„Na pewno trochę tak jak opiekunka w przedszkolu, czyli „ty nie rób tego, zachowajcie się tak, podajcie sobie rękę” – oczywiście mówię to w cudzysłowie. Nie dość, że prowadzę firmę, to muszę uważać i obserwować, jak pracownicy będą zachowywać się między sobą, jeżeli są problemy z jakością pracy.”

Wybrane dla Ciebie