Mając prawie 4 promila jechał pod prąd na węźle autostrady A2.
„Pod prąd” na autostradzie, 3,71 promila alkohol we krwi, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Świebodzińscy policjanci zatrzymali 50-letniego kierowcę, któremu dalszą jazdę uniemożliwił kierowca ciężarówki w rejonie bramek na węźle autostradowym Jordanowo na trasie A2. Mężczyzna noc spędził w policyjnym areszcie, grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 5.
8 października, około godziny 2.00 w nocy świebodzińscy policjanci dostali zgłoszenie o dziwnie zachowującym się kierowcy na węźle autostradowym, który jest pod wpływem alkoholu. Na miejscu patrol zastał zaparkowany na poboczu pojazd osobowy marki Volkswagen, w którym pilnowany przez kierowcę ciężarówki siedział wyraźnie nietrzeźwy mężczyzna. Miał bełkotliwą mowę i chwiejnie utrzymywał się na nogach. Z oświadczenia kierowcy ciężarówki, który zatrzymał się, by uniemożliwić dalszą jazdę kierowcy, wynikało, że na węźle autostradowym mężczyzna zawrócił i pojechał „pod prąd”. Następnie zatrzymał się i na oczach świadków, wysiadł z auta, chwiejąc się, przesiadł się na miejsce pasażera. W toku dalszych czynności policjanci ustalili, że kierujący, 50-letni mężczyzna ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Został zatrzymany i trafił do policyjnej celi.
Za kierowanie pojazdem mechanicznym grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 2, kara grzywny oraz obowiązek wpłaty 10 tysięcy złotych na Fundusz Pomocy Poszkodowanym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Ponadto za złamanie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 5. Odpowie również za złamanie przepisów Prawo o Ruchu Drogowym w związku z niebezpiecznym manewrem wykonanym na węźle autostradowym.