Dlaczego kredytobiorcy rezygnują z procesów frankowych?
– Orzecznictwo sądowe jest w tej chwili bardzo przyjazne sprawom konsumenckim – mówi Anna Lengiewicz z kancelarii LWB Lengiewicz Wrońska i Wspólnicy. W sprawach sądowych dotyczących tzw. polisolokat i kredytów frankowych szanse na wygraną sięgają nawet 80–90 proc.
Jednak większość konsumentów nie podejmuje żadnych kroków, aby odzyskać swoje pieniądze, obawiając się utraty kolejnych środków na opłacenie prawników i kosztów sądowych. W tym miesiącu ruszył dedykowany im program RePlan, który zapewnia finansowanie takich spraw. Kredytobiorca może w nim liczyć na obsługę prawną i pełne pokrycie kosztów postępowania, a wynagrodzenie zapłaci tylko w przypadku wygranej sprawy.
Program RePlan to inwestycja amerykańskiego funduszu private equity, utworzonego przez doświadczonych finansistów, który pomoże polskim konsumentom w finansowaniu roszczeń wobec banków i towarzystw ubezpieczeniowych. Koszt inwestycji to ok. 150 mln zł. Projekt ma także aspekt misyjny – w ocenie inwestorów niska świadomość praw konsumenckich w Polsce przekłada się bezpośrednio na zaskakującą bierność w dochodzeniu swoich praw wobec banków oraz towarzystw ubezpieczeń.
– Konsumenci boją się dochodzenia swoich praw wobec instytucji finansowych, banków i towarzystw ubezpieczeń, głównie dlatego że nie chcą stracić więcej pieniędzy na kancelarie odszkodowawcze, prawników, wysokie koszty postępowania i opłaty sądowe. Drugą przyczyną jest obawa przed ryzykiem konfrontacji z ogromnymi korporacjami, jakimi są instytucje finansowe. Banki i towarzystwa ubezpieczeń dysponują ogromnym kapitałem i rzeszą prawników, a zwykły konsument naturalnie boi się przegranej. Można porównać to do walki Dawida z Goliatem – mówi agencji Newseria Biznes Anna Lengiewicz, partner zarządzający w Kancelarii Prawniczej LWB Lengiewicz Wrońska i Wspólnicy.
Szacuje się, że w Polsce grupa poszkodowanych przez instytucje finansowe to ponad 700 tys. osób, które zawarły umowy kredytu we frankach, i ok. 5 mln osób, które zawarły umowy ubezpieczenia inwestycyjnego, czyli tzw. polisolokaty.
– W tej grupie tylko ok. 5 proc. dochodzi swoich praw. Ponoć w sprawach dotyczących kredytów frankowych ten procent wzrasta, ale tak naprawdę nie ma oficjalnych danych na ten temat – mówi ekspertka.
Jak podkreśla, mimo obaw szanse odzyskania pieniędzy przez frankowiczów i byłych właścicieli polisolokat są duże, ponieważ orzecznictwo sądowe jest w tej chwili bardzo przyjazne sprawom konsumenckim. Przełomem okazał się zwłaszcza wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z października 2019 roku dotyczący nieuczciwych klauzul w umowach frankowych, który przechylił szalę na stronę kredytobiorców.
– Można powiedzieć, że nastąpiła w tym zakresie ogromna ewolucja od 2013–2014 roku, kiedy sprawy konsumenckie nie były jeszcze aż tak zrozumiałe przez sądy. Natomiast teraz ta dysproporcja, która istnieje pomiędzy konsumentem a korporacjami finansowymi, znajduje odzwierciedlenie w korzystnym orzecznictwie. Mówi się w nim, że wprowadzanie konsumenta w błąd jest praktyką zakazaną, że należy mu przekazać jasną i czytelną informację na temat wszelkich ryzyk związanych z zawieraną umową – wyjaśnia prawniczka.
W tym miesiącu ruszył dedykowany konsumentom program RePlan, który zapewnia finansowanie takich spraw o dochodzenie swoich roszczeń wobec instytucji finansowych.
– RePlan powstał jako odpowiedź na brak w budżetach domowych odpowiedniej kwoty, która wystarczyłaby na sfinansowanie postępowania przeciwko bankom czy towarzystwom ubezpieczeniowym. Innymi słowy, RePlan sfinansuje wszystkie koszty i opłaty do czasu zakończenia postępowania w sądzie lub zawarcia ugody i odzyskania przez konsumenta jego środków finansowych – mówi Anna Lengiewicz.
Co ważne, w tym przypadku konsument zapłaci RePlan wynagrodzenie, ale dopiero w momencie, kiedy sprawa zostanie wygrana.
– Wysokość tego wynagrodzenia kształtuje się w zależności od korzyści uzyskanych na samym końcu. W przypadku spraw frankowych konsument będzie musiał zapłacić jedynie część tego, co pobrałby bank w razie kontynuowania umowy kredytu. Podobnie w przypadku opłat likwidacyjnych i transakcyjnych z tytułu tzw. polisolokat. Konsument jako wynagrodzenie dla RePlan zapłaci jedynie część tego, co towarzystwo ubezpieczeń zabrało mu jako tę opłatę likwidacyjną lub opłatę transakcyjną – wyjaśnia partner zarządzający w Kancelarii Prawniczej LWB Lengiewicz Wrońska.
W Polsce partnerem programu jest warszawska kancelaria LWB Lengiewicz Wrońska i Wspólnicy, która zapewnia obsługę prawną programu RePlan. Specjalizuje się w sprawach dotyczących opłat likwidacyjnych i kredytów frankowych – we współpracy z nią ok. 2,5 tys. konsumentów odzyskało już ponad 32 mln zł.
– Warto zająć się własną sprawą, ponieważ tam, gdzie możemy dochodzić swoich praw przed sądem, obowiązują zasady przedawnienia roszczeń. To oznacza, że im później zaczniemy zastanawiać się nad załatwieniem własnej sprawy, tym mniejsze możemy mieć szanse. Terminy przedawnienia oznaczają tyle, że po pewnym czasie swoich roszczeń już nie można dochodzić – mówi Anna Lengiewicz.
RePlan jest skierowany do frankowiczów, którzy w latach 2006–2010 podpisali z bankiem umowę na kredyt hipoteczny zawierającą niedozwolone klauzule. Dotyczy to zarówno osób, które kontynuują spłatę kredytu, jak i tych, które ten kredyt już spłaciły. Drugą grupą, która może przystąpić do programu, są konsumenci, którym ubezpieczyciele pobrali opłaty likwidacyjne w razie wcześniejszego rozwiązania umowy ubezpieczenia na życie lub opłaty transakcyjne pobierane z góry za zarządzanie inwestycyjnym ubezpieczeniem na życie przez okres 10 lat.
Aby przystąpić do programu, należy złożyć wniosek o bezpłatną analizę swojej sprawy na stronie RePlan i przejść weryfikację, po której będzie jasne, czy kwalifikuje się ona do dochodzenia roszczenia i merytorycznego wsparcia w ramach finansowania przez ten program.
Według danych Związku Banków Polskich, przytaczanych przez „Puls Biznesu”, w sądach jest zarejestrowanych 62 tys. spraw dotyczących kredytów frankowych. 84 proc. takich spraw w sądach I instancji kończy się wygraną frankowiczów i przegraną banku. 3/4 z nich dotyczy unieważnienia umowy kredytowej, natomiast 17 proc. przypadków sądy zarządziły „odfrankowienie” kredytu. Do apelacji trafia ok. 6 proc. spraw.