Kolejna rozprawa ws. Janusza Szymika przeciwko kurii. “To było dla niego bardzo trudne przesłuchanie”
Janusz Szymik żąda od kurii bielsko-żywieckiej odszkodowania za wykorzystywanie seksualne, którego miał doznać od proboszcza parafii w Międzybrodziu Bialskim, gdy był nastoletnim ministrantem. Kolejna rozprawa odbyła się za zamkniętymi drzwiami. W jej trakcie obszerne zeznania złożył pokrzywdzony.
– To było dla niego bardzo trudne przesłuchanie. To jest dla mnie zawsze zadziwiające, bo uczestniczę w wielu tego typu procesach, że Kościół za każdym razem przegrywa i wie o tym, że tym razem również przegra. Natomiast wychodzi chyba z takiego założenia, że “wiemy o tym, ale damy taki sygnał innym pokrzywdzonym, którzy by śmieli występować z takimi roszczeniami, że przeczołgamy ich do samego końca, że będą musieli znieść to upokarzające przesłuchanie, że będą musieli przejść z tym swoim roszczeniem przez wszystkie instancje – ocenił Artur Nowak, mecenas Janusza Szymika.
Zdaniem pełnomocnika pokrzywdzonego, gdyby Kościół nie kierował się – jak stwierdził – swoją dumą i “chytrością” – tylko swoim interesem i autorytetem, “takie sprawy by załatwiał w drodze ugód”.
Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej wezwał też na przesłuchanie biskupa Romana Pindla. Ten nie zdążył jednak złożyć zeznań. Kolejna rozprawa odbędzie się 31 sierpnia.