Koalicja rządząca dąży do postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu
W środowisku politycznym Polski rozpętała się burza wokół Prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP), Adama Glapińskiego, którego grupa posłów koalicji rządzącej postanowiła postawić przed Trybunałem Stanu. Wniosek, poparty przez 191 posłów i ogłoszony przez Zbigniewa Konwińskiego z Koalicji Obywatelskiej, stawia pod znakiem zapytania zarządzanie centralnym bankiem kraju oraz jego niezależność.
Tomasz Trela, poseł Lewicy, podczas konferencji prasowej wnioskodawców, wyraźnie zaznaczył, że wniosek ma solidne podstawy, obejmujące ponad 70 stron uzasadnienia, opierające się na faktach, a nie politycznych spekulacjach. Krytyka skierowana w stronę Glapińskiego jest bezprecedensowa, zwłaszcza że zarzuty dotyczą bezpośredniego wpływu polityki na działania NBP, co jest sprzeczne z oczekiwaną neutralnością instytucji.
Według wnioskodawców, Glapiński miał zamienić NBP w “przystawkę” dla Prawa i Sprawiedliwości (PiS), realizując wyłącznie polecenia jego lidera, Jarosława Kaczyńskiego. Zarzuty obejmują również działania Glapińskiego podczas kampanii wyborczej, gdzie miał wykorzystać środki publiczne na promocję rządu PiS. Ponadto, kwestionowana jest jego finansowa rekompensata, która wydaje się nieproporcjonalna do średnich zarobków w kraju.
Wśród osiem zarzutów wysuniętych przeciwko Glapińskiemu znalazły się m.in. pośrednie finansowanie deficytu budżetowego, nieautoryzowane interwencje na rynku walutowym, obniżenie stóp procentowych przed wyborami parlamentarnymi, co interpretowane jest jako upolitycznienie banku centralnego.
Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej, na czele z Zdzisławem Gawlikiem, będzie odpowiedzialna za rozpatrzenie wniosku. Pierwsze posiedzenie komisji ma odbyć się w najbliższym możliwym terminie, a ocena wniosku będzie wymagała szczegółowej analizy zarówno pod kątem prawnym, jak i politycznym.
Decyzja o ewentualnym postawieniu Glapińskiego przed Trybunałem Stanu zależy od uchwały Sejmu, wymagającej bezwzględnej większości głosów. W kontekście niedawnego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, kwestionującego niektóre aspekty procedury postawienia przed Trybunałem Stanu, sprawa nabiera dodatkowych kontrowersji.
Wniosek o postawienie Glapińskiego przed Trybunałem Stanu to wyraźny sygnał ze strony opozycji o braku zgody na utożsamianie instytucji państwowych z interesami jednej partii. Jednocześnie wzbudza on obawy o stabilność i niezależność Narodowego Banku Polskiego, co może mieć długoterminowe konsekwencje dla polskiej gospodarki i zaufania do systemu finansowego kraju.