“Już dawno nie powinien być wiceministrem”. Łukasz Mejza i kontrowersje wokół jego firmy
Wirtualna Polska napisała, że firma wiceministra sportu i turystyki Łukasza Mejzy obiecywała leczyć osoby zmagające się z nieuleczalnymi chorobami. Mejza miał osobiście przekonywać rodziców chorych dzieci, że terapia jego firmy je wyleczy – cena wyjściowa wynosiła 80 tysięcy dolarów. Metoda, którą zachwalał Mejza, nie ma medycznego potwierdzenia. Sprawę skomentowali politycy opozycji.
Jan Strzeżek z Porozumienia mówił, że to “sprawa absolutnie skandaliczna”. – W normalnych warunkach pan Mejza już dawno nie powinien być wiceministrem. Już po pierwszej publikacji Wirtualnej Polski premier powinien podpisać jego dymisję. Ale on cały czas będzie w rządzie z jednej przyczyny. Sam w chwili szczerości powiedział, że to na nim wisi większość – komentował.
Paulina Piechna-Więckiewicz, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy, zwróciła się do Jarosława Kaczyńskiego z pytaniem: „ile jest gotów zapłacić za większość parlamentarną?”.
Posłowie Lewicy zawiadomili prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mejzę. Zwrócili się też do premiera Mateusza Morawieckiego z wnioskiem o natychmiastową dymisję Mejzy z funkcji wiceministra.