Jest dochodzenie ws. przecieków z tegorocznych matur.
W Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zostało wszczęte dochodzenie w sprawie ujawnienia tematów z tegorocznych matur. W najbliższym czasie przesłuchiwane będą osoby, które mogły być źródłem przecieku.
“W Prokuraturze Okręgowej w Warszawie w dniu 8 czerwca 2021 r. wszczęte zostało dochodzenie w sprawie o czyny polegające na ujawnieniu treści arkuszy egzaminacyjnych przeznaczonych do przeprowadzenia w dniu 4 maja 2021 r. egzaminu maturalnego z języka polskiego na poziomie podstawowym oraz w dniu 5 maja 2021 egzaminu maturalnego z matematyki na poziomie podstawowym” – przekazała PAP prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie i dodała, że czyn ten zagrożony jest karą do 2 lat pozbawienia wolności.
O podejrzeniu popełnienia przestępstwa prokuraturę i Komendę Rejonową Policji Warszawa-Śródmieście zawiadomiła Centralna Komisja Egzaminacyjna. Zawiadomienia dotyczyły informacji, które pojawiły się m.in. na stronie wykop.pl. Dochodzenie wszczęto po tym, jak przedstawiciel CKE złożył uzupełniające zeznania i złożył wniosek o ściganie osoby lub osób, mogących mieć związek z udostępnieniem arkuszy tegorocznego “egzaminu dojrzałości”.
“Prokurator zlecił przeprowadzenie czynności dowodowych, m.in. przesłuchania świadków, zabezpieczenia dokumentacji. Przesłuchane zostaną m.in. osoby, które mogły być źródłem przecieku” – podała prok. Skrzyniarz. Prokuratura zleciła czynności Komendzie Stołecznej Policji.
O podejrzeniu popełnienia przestępstwa informował PAP we wtorek 4 maja dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik. “Na naszą skrzynkę mailową dostaliśmy kilka jednakowych informacji: skany z Google Trends, na których jest pokazane, że dziś po godzinie 7.30 poszukiwana była fraza +ambicje Lalka+, czyli słowa klucze z jednego z wypracowań” – wyjaśnił dyrektor CKE.
“Na podstawie tej informacji trudno na razie powiedzieć, czy był przeciek, czy nie. Mamy wątpliwości, więc przekazujemy sprawę do wyjaśnienia policji” – zaznaczył.
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapewnił, że sprawa ewentualnego przecieku maturalnego jest badana przez policję i że nie ma zagrożenia powtórzenia matury.