Jeremy Clarkson wysłał Harry’emu i Meghan przeprosiny za felieton o Meghan Markle.
Znany brytyjski dziennikarz Jeremy Clarkson przyznał, że wysłał do księcia Harry’ego i jego żony Meghan mail z przeprosinami za przyjęty w Wielkiej Brytanii z dużym oburzeniem felieton w „Sun”. Clarkson wyznał w nim, że szczerze nienawidzi Meghan „na poziomie komórkowym”.
Jak wyjaśnił w długim oświadczeniu, zazwyczaj czyta to, co napisał komuś innemu przed wysłaniem, ale tamtego fatalnego dnia był sam w domu i spieszył się, więc kiedy skończył, po prostu wysłał tekst; kiedy następnego dnia go przeczytał w gazecie, nie mógł uwierzyć, że coś takiego napisał.
„Dlatego napisałem do wszystkich, którzy pracują ze mną, mówiąc, jak bardzo mi przykro, a następnie rano w Boże Narodzenie wysłałem e-mail do Harry’ego i Meghan w Kalifornii, aby przeprosić ich również. Powiedziałem, że byłem zdumiony tym, co mówili w telewizji, ale że język, którego użyłem w moim artykule, był haniebny i że z głębi przepraszam” – napisał Clarkson.
Jednak jak poinformował ich rzecznik, Harry i Meghan nie przyjęli tych przeprosin, podobnie jak wcześniej odrzucili te złożone przez „Sun”. „25 grudnia 2022 roku pan Clarkson napisał wyłącznie do księcia Sussex Harry’ego. Treść jego korespondencji została oznaczona jako prywatna i poufna. Choć nowe publiczne przeprosiny zostały dzisiaj zamieszczone przez pana Clarksona, tym, co pozostaje do rozwiązania, jest jego długotrwały wzorzec pisania artykułów, które szerzą retorykę nienawiści, niebezpieczne teorie spiskowe i mizoginię” – oświadczył rzecznik.
W felietonie, który ukazał się dzień po premierze drugiej części dokumentalnego serialu Netflixa „Harry & Meghan”, Clarkson napisał, że nienawidzi Meghan, ale w inny sposób niż nienawidzi Nicoli Sturgeon czy Rose West. (Sturgeon to szefowa rządu Szkocji, która dąży do niepodległości tego kraju, a West – seryjna morderczyni, która wraz z mężem zabiła w ciągu 20 lat 12 dziewczynek). Jak wyjaśnił, nienawidzi jej „na poziomie komórkowym”.
Po felietonie do IPSO, brytyjskiego regulatora standardów prasowych, wpłynęło ponad 25 tys. skarg, co jest rekordem w historii tego urzędu.