ŚwiatIndyjska gorączka IPO. Rekordowe debiuty giełdowe przyciągają tłumy inwestorów, ale eksperci ostrzegają przed euforią

Indyjska gorączka IPO. Rekordowe debiuty giełdowe przyciągają tłumy inwestorów, ale eksperci ostrzegają przed euforią

Indie, trzecia co do wielkości gospodarka Azji, przeżywają prawdziwy boom na rynku pierwszych ofert publicznych. W 2025 roku spółki zebrały już ponad 11,5 mld dolarów, a do końca roku wartość nowych emisji może sięgnąć nawet 20 mld dolarów – wynika z danych banku Kotak Mahindra Capital.

gielda
gielda
Źródło zdjęć: © pixabay | redakcja ipolska24.pl

Na giełdę wchodzą zarówno międzynarodowe koncerny obecne w Indiach, jak LG Electronics czy WeWork India, jak i lokalni giganci, tacy jak Tata Capital. Wśród nadchodzących debiutów wymienia się m.in. PhonePe wspierane przez Walmart, operatora Jio czy popularne startupy technologiczne Groww i Meesho.

Zainteresowanie ofertami napędza dynamiczny wzrost gospodarczy Indii, ale także masowy udział drobnych inwestorów korzystających z funduszy inwestycyjnych i regularnych wpłat. – To unikalne zjawisko, które daje krajowym inwestorom wachlarz możliwości niespotykany w innych państwach – zauważa V Jayasankar z Kotak Mahindra Capital.

Jednak za gorączką IPO kryje się ryzyko. Połowa tegorocznych debiutów notowana jest dziś poniżej ceny emisyjnej. – Entuzjazm jest ogromny, ale inwestorzy muszą analizować fundamenty spółek, zamiast kupować akcje w ciemno – ostrzega Kranthi Bathini z WealthMills Securities.

Eksperci wskazują też na czynniki ryzyka zewnętrznego: rosnące napięcia geopolityczne, wysokie cła handlowe USA na indyjskie produkty czy obawy o przewartościowanie firm technologicznych. To zniechęca kapitał zagraniczny – tylko w tym roku inwestorzy globalni sprzedali indyjskie akcje o wartości ponad 20 mld dolarów.

Zdaniem ekonomisty Viveka Kaula obecny trend to "gra percepcji i medialnego szumu", która może dawać krótkoterminowe zyski, ale nie zapewnia trwałego bezpieczeństwa finansowego.

Mimo ostrzeżeń indyjscy inwestorzy detaliczni wciąż tłumnie zapisują się na nowe emisje. Wszystko wskazuje więc na to, że giełdowa gorączka w Indiach będzie trwać – przynajmniej do czasu, aż rynek sam zweryfikuje wartość nowych spółek.

Wybrane dla Ciebie