Europa rozważa zakaz TikToka: Czy Europa pójdzie śladem USA?
Szef estońskiego MSZ Margus Tsahkna wezwał kraje europejskie do zastanowienia się nad zakazem działania aplikacji TikTok, podkreślając zagrożenia związane z jej chińskim pochodzeniem i potencjalnym wykorzystywaniem w celach wywiadowczych. Jego stanowisko pojawiło się w kontekście niedawnych działań USA wobec platformy, gdzie dostęp do TikToka został czasowo zablokowany, a następnie przywrócony po zapowiedzi Donalda Trumpa o planach restrukturyzacji firmy.
Minister Tsahkna zaznaczył, że TikTok nie jest zwyczajnym medium społecznościowym, lecz "narzędziem wpływu", które może służyć do szerzenia dezinformacji i manipulowania opinią publiczną. W jego ocenie platforma jest szczególnie groźna w kontekście ingerencji w procesy demokratyczne, jak miało to miejsce w Rumunii, gdzie zakrojona na szeroką skalę kampania online przyczyniła się do unieważnienia wyników wyborów prezydenckich. Minister podkreślił, że dane zbierane przez aplikację mogą być wykorzystywane przez chińskie władze, co stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwowego.
Ostrzeżenia estońskiego ministra znajdują poparcie w najnowszym raporcie estońskiego wywiadu, który wskazuje na możliwość wykorzystania danych użytkowników TikToka do cyberataków i działań wywiadowczych. Wspomniał również o konieczności walki z botami opartymi na sztucznej inteligencji, które coraz częściej ingerują w procesy polityczne, podważając stabilność demokratycznych państw.
Podobne obawy wyraził niedawno szwedzki minister edukacji Johan Pehrson, który nazwał TikToka "szpiegowską aplikacją" i zasugerował, że jej zakaz w Szwecji może być nieunikniony, jeśli firma nie zerwie powiązań z Chinami. Zdaniem Pehrsona aplikacja oczarowała młode pokolenie, które często nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń związanych z jej użytkowaniem.
Sytuacja w Stanach Zjednoczonych również wskazuje na rosnące napięcia wokół TikToka. Tymczasowe zawieszenie aplikacji było reakcją na nowe prawo mające ograniczyć wpływ chińskiego właściciela na funkcjonowanie platformy. Choć Donald Trump zapowiedział przekształcenie TikToka w spółkę joint venture z udziałem amerykańskim, nie wykluczył dalszej współpracy z chińskim właścicielem, co budzi kontrowersje w kontekście bezpieczeństwa danych.
Czy Europa pójdzie śladami USA? Zdaniem ekspertów konieczne jest znalezienie równowagi między swobodą korzystania z mediów społecznościowych a ochroną procesów demokratycznych i bezpieczeństwa danych. Ostateczne decyzje będą wymagały współpracy na poziomie unijnym i wypracowania wspólnego stanowiska wobec chińskich technologii. TikTok, mimo swojej popularności, staje się symbolem szerszej debaty o suwerenności cyfrowej i bezpieczeństwie w erze globalizacji technologicznej.